Co zrobić z rozbitym termometrem i świetlówką

- Dzwoniłem do dwóch aptek na ul. Czernika i na ul. Zakładowej - mówi Tomasz Obraniak, nasz Czytelnik. - Usłyszałem, że apteki odbierają stare termometry, ale nie mogą być one potłuczone. W PSZOK na ul. Zamiejskiej (podlego pod Urząd Miasta Łodzi) usłyszałem, że nie biorą nie tylko zbitych termometrów, ale też świetlówek, bo są one niebezpieczne dla pracowników. Co mam zrobić z tym termometrem? A co, jeśli zbije mi się świetlówka?

Zbigniew Solarz, rzecznik Okręgowej Izby Aptekarskiej w Łodzi przyznaje, że apteki mogą nie mieć możliwości zagospodarowania zbitego termometru.

- Dlatego zbierają tylko te nie uszkodzone - mówi Zbigniew Solarz, ale obiecuje pomóc w ustaleniu miejsca odbioru odpadu tego typu.

Łódzki Zakład Utylizacji Odpadów "Malex" mógłby odebrać termometr od pana Tomasza, ale ten musiałby go przywieźć do Zgierza, na ul. Barwnikową 7. Poza tym za odbiór kilograma niebezpiecznych odpadów trzeba zapłacić 135 zł plus VAT. Czytelnik zapłaci więc około 11 zł za oddany termometr.

- Przyjmiemy termometr - słyszymy w firmie "Malex". - Wystarczy go włożyć do szklanego słoika i do nas przywieźć.

Ewa Jasińska, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej UMŁ jest zaskoczona, że apteka nie chce odebrać zbitego termometru.

- Nie jeden raz firmy wywozowe odbierały z aptek pojemniki, w których były stłuczone termometry - mówi Ewa Jasińska. - Ale jeśli jest taki problem to będę próbowała utworzyć specjalne punkty w tym celu. Natomiast pojemniki na jarzeniówki i świetlówki - również zbite - stoją w korytarzu naszego wydziału, przy ul. Piotrkowskiej 175.

Miejsce bezpłatnego odbioru zbitego termometru udaje się w końcu ustalić miejskiemu wydziałowi zarządzania kryzysowego.

- Rozbity termometr można dostarczyć do apteki przy ul. Zachodniej 81/83 - mówi Jarosław Tylżanowski z wydziału zarządzania kryzysowego.