Codzienne kontrole trzeźwości w łódzkim MPK [FILM]

- Jedna z ważniejszych zmian dotyczy tego, że kontrola ma być prowadzona nie tylko w przypadku uzasadnionego podejrzenia co do stanu trzeźwości kierowcy lub motorniczego. Kontrola ma być prowadzona codziennie i dotyczyć wszystkich - podkreśla Krzysztof Frątczak, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w MPK.

Wyznaczono też osoby odpowiedzialne za prowadzenie kontroli na krańcówkach, a w regulaminie zapisano, że miejscem pracy jest też pojazd. Choć przepisy mogą zacząć obowiązywać oficjalnie dopiero za dwa tygodnie, MPK zamierza ich przestrzegać już od czwartku.

- Jeśli kierowca nie zgodzi się na badanie stanu trzeźwości, będziemy stosować wcześniejsze rozwiązanie, czyli wzywać policję - podkreśla Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

30 nowych urządzeń AlcoBlow dotarło już do Łodzi. Jedno urządzenie kosztowało mniej niż tysiąc złotych. W czwartek aparaty powinny trafić do zajezdni. W środę prowadzących w zajezdniach badano starymi urządzeniami. Wszyscy byli trzeźwi.

Jednak radni SLD Jarosław Berger i Maciej Rakowski zarzucają władzom MPK, że nie zajęły się wyjaśnieniem okoliczności poniedziałkowego wypadku w należyty sposób.

- Po wypadku, który w maju spowodował motorniczy, który zasłabł, wnioskowałem o wprowadzenie w MPK systemu, który sprawdza czujność prowadzących. Tramwaj zatrzymuje się automatycznie, gdy prowadzący nie reaguje na sygnał - podkreśla radny Berger.

Chodzi o system podobny do tzw. aktywnego czuwaka, który stosuje się na kolei.

- Motorniczy, który spowodował w poniedziałek wypadek, usnął po spożyciu alkoholu. Gdyby system działał, tramwaj szybko by się zatrzymał - zaznacza Jarosław Berger.

Radni SLD wykazują też kolejne błędy zarządu MPK, m.in. brak odpowiedniej liczby alkomatów oraz brak obowiązkowych codziennych kontroli. Berger i Rakowski oczekują od Hanny Zdanowskiej, że w ciągu siedmiu dni przedstawi propozycje działań, zapobiegających kierowaniu pojazdami MPK przez osoby nietrzeźwe.