Monitoring w Łodzi

Rozpoczął się piąty etap budowy sieci monitoringu miejskiego. Będzie największy i najdroższy z dotychczasowych. Przetarg na jego realizację powinien być rozstrzygnięty pod koniec kwietnia, montaż ma się zacząć na przełomie maja i czerwca, a do końca roku system powinien działać. Piąty etap to 153 kamery rozmieszczone w okolicach Górniaka. Będą one rejestrowały obraz w kwartale ulic: Piotrkowska, Zarzewska, Przybyszewskiego i Kilińskiego. Dodatkowo kamery wzdłuż Przybyszewskiego będą rozmieszczone aż do Tatrzańskiej.

System monitoringu został oddany do użytku w marcu 2015 roku. W kolejnych etapach przybywało kamer i obecnie przy łódzkich ulicach pracuje już 446 takich urządzeń. Cztery etapy wdrażania systemu pochłonęły 8,7 mln zł. Do tego doszły kamery zamontowane nad woonerfem przy 6 Sierpnia i przy Limanowskiego, za czym głosowali mieszkańcy w budżecie obywatelskim. Łącznie wydano dotychczas 9,2 mln zł. Na piąty etap zabezpieczono w budżecie miasta 4,2 mln zł.



Sprawdź, w które niedziele nie zrobisz zakupów

Kamery w centrum

- Łódź nie jest najbardziej niebezpiecznym miastem, ale z badań wynika, że łodzianie mają problem z poczuciem bezpieczeństwa - mówi Tomasz Piotrowski, dyrektor departamentu prezydenta UMŁ. - Stąd monitoring.

System monitoringu obejmuje prawie całe centrum. Kamery pojawią się również w obszarze rewitalizacji po zakończeniu prac budowlanych. Obecnie system zaczyna rozprzestrzeniać się na okoliczne osiedla. Z nagrań korzysta Straż Miejska i policja.

- W miarę rozwoju systemu monitoringu rośnie liczba interwencji i wykrytych zdarzeń - mówi Waldemar Walisiak, naczelnik wydziału monitoringu Straży Miejskiej.

Po zakończeniu pierwszego etapu dzięki kamerom udało się zarejestrować 2678 zdarzeń wymagających interwencji. Rok później było 3331, a w zeszłym zanotowano 5104 zdarzenia. 40 proc. z nich to zdarzenia drogowe, 30 proc. to zakłócanie ładu i porządku.

Waloryzacja rent i emerytur w 2018 roku

Szkoły nie będą korzystać z monitoringu?
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zaapelował do MSWiA o uregulowanie zasad monitoringu przed wejściem w życie RODO, czyli unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych. Po 25 maja organy publiczne nie będą miały podstaw prawnych, aby korzystać z monitoringu. Dotyczy to przede wszystkim placówek oświatowych.

Kamery śledzą źle parkujących
Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z 2014 r. zauważyła, że co trzecie miasto wykorzystuje obraz z kamer do karania kierowców za złe parkowanie. NIK dostrzega, że w 20 proc. skontrolowanych miast dane osobowe zaobserwowanych osób nie były zabezpieczone. Znajdowały się na dyskach komputerów niezabezpieczonych hasłem lub w pomieszczeniach dostępnych dla osób postronnych. Połowa miast nielegalnie przetwarzała dane osobowe.

Diagnoza sezon 2. Sprawdź, co stanie się w następnym odcinku!