Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej pielęgniarek w Łódzkiem jest w wieku emerytalnym. Kto zajmie się nami za kilka lat? Raport izby pielęgniarek i położnych

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Archiwum Polska Press
Gdyby wszystkie uprawnione do tego pielęgniarki i położne z Łódzkiego przeszły na emeryturę, już dziś trzeba by zamknąć 19 szpitali w regionie – wynika z raportu Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. Za kilka lat sytuacja ma być jeszcze gorsza.

Co czwarta pielęgniarka w Łódzkiem w wieku emerytalnym

W województwie łódzkim prawie co czwarta czynna zawodowo pielęgniarka i położna jest w wieku emerytalnym – alarmuje ich samorząd zawodowy. Z 21 tys. osób wykonujących ten zawód, prawie 5 tys. jest w wieku powyżej 60 lat. Podobnie jest w całym kraju – z danych izby wynika, że 27 proc. zatrudnionych pielęgniarek i położnych ma już prawa emerytalne.

W województwie łódzkim średni wiek czynnej zawodowo pielęgniarki wynosi aż 55,5 roku i jest wyższy od średniej krajowej, która wynosi 53,2. Podobnie jest z wiekiem położnych. W regionie łódzkim mają one średnio 51,6 roku, w Polsce 51 lat.

Starzenie się pracowników się pogłębiać. W najbliższych latach prawo do emerytury będzie zdobywać około 9 tys. osób, z szacunków izby wynika, że zastąpi je około 5,6 tys, młodych osób. To oznacza, że brak rąk do pracy będzie jeszcze większy. W 2030 roku aż 31 szpitali w Łódzkiem będzie obsługiwanych przez emerytowane pielęgniarki i położne.

W województwie łódzkim co roku wiek emerytalny osiąga około 500 osób, w 98 proc. kobiet. Uczelnie w regionie też wypuszczają około 500 absolwentów. Jednak z szacunków samorządu wynika, że tylko połowa rozpoczyna w kraju pracę w zawodzie. Reszta wyjeżdża za granicę, albo znajduje pracę w innym, lepiej płatnym zawodzie.

Przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Łodzi Agnieszka Kałużna podkreśla, że pielęgniarek w systemie jest po prostu za mało. – Trzeba zrobić wszystko, aby ten zawód był bardziej atrakcyjny, czyli żeby dla pielęgniarek były lepsze warunki pracy i płacy – dodaje. Uważa też, że powinno być więcej miejsc na bezpłatnych studiach przygotowujących do zawodu.

Zwraca uwagę, że emerytowane pielęgniarki są w dużo gorszej kondycji fizycznej niż przedstawicielki innych zawodów.

- Mamy powyrywane obojczyki, łokcie tenisisty, stawy kolanowe po operacjach – wylicza przypadłości. Jak podkreśla Kałużna dzisiejsze warunki pracy są lepsze, ale dzisiejsze emerytki zaczynały pracę w czasach, gdy sprzętu ułatwiającego podnoszenie pacjentów nie było. - Nauczycielom przysługują urlopy na poratowanie zdrowia, a czemu nie pielęgniarkom? - pyta.

W łódzkich szpitalach emerytowanych pielęgniarek jest sporo, choć nie aż tyle ile wynikałoby ze statystyk. W łódzkim szpitalu im. Jonschera pracuje na etatach 258 pielęgniarek, z tego 30 jest w wieku emerytalnym. A najstarsza zatrudniona pani ma aż 74 lata! Na razie braku pielęgniarek nie widać.

- Mamy umowę partnerską z Uniwersytetem Medycznym i Akademią Humanistyczno-Ekonomiczną, przyjmujemy studentki na staże i wiele z nich decyduje się u nas na pracę – mówi Jolanta Bilińska, rzeczniczka prasowa szpitala. Jak dodaje część stanowisk obsadzonych jest dzięki kontraktom i nadgodzinom.

Podobnie jest w szpitalu im. Kopernika w Łodzi. Z 966 osób zatrudnionych jako pielęgniarki i pielęgniarze aż 92 są w wieku emerytalnym. Obecnie w szpitalu jest 35 wakatów na tym stanowisku.

Problem zaawansowanego wieku pielęgniarek położnych i zbyt małego zainteresowania zawodem był podejmowany podczas czerwcowego protestu tego środowiska. Protest odbył się też na ul. Piotrkowskiej w Łodzi.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki