Sprzeciw chińskiego konsorcjum wobec roszczeń GDDKiA wpłynął do warszawskiego sądu. Zarząd Covec-u uważa, że rozwiązanie umowy przez Generalną Dyrekcję, było bezpodstawne, gdyż konsorcjum prowadziło prace budowlane zaawansowane mniej więcej w 20 procentach.
- Byliśmy na to przygotowani - mówi Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA. - Covec zastrzegł już wcześniej, że nie będzie płacić. Dlatego skierowaliśmy sprawę do sądu w Warszawie o wydanie nakazu zapłaty. Taki nakaz sąd wydał. Jak się właśnie okazało, Chińczycy mimo to nie zamierzają zapłacić. Nie jest to wielkim zaskoczeniem, bo robią wszystko, aby uniknąć zapłacenia kary. To oznacza, że z trybu przyspieszonego sprawa będzie musiała wejść na normalny tryb sądowy - mówi Urszula Nelken.
Oprócz 128 mln zł kary umownej, GDDKiA chce też domagać się od Chińczyków ok. 600 mln zł odszkodowania. Z tej kwoty 450 mln zł to różnica między ceną, jaką za swoje usługi proponował Covec, a kwotami, za jakie ostatecznie autostradę wybudują jego następcy.
Covec zamierza też wystąpić z pozwem przeciwko GDDKiA, od której będzie domagać się m.in. wypłaty zaległych pieniędzy za wykonane prace. Pierwsza rozprawa może odbyć się najprawdopodobniej na początku przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
