Czaplalandia dlatego, że pomysłodawcą i organizatorem tej szkółki działającej przy ul. Kosynierów Gdyńskich w Łodzi jest trener Piotr Czaplarski. Znany wychowawca wielu pokoleń piłkarzy przyjmuje zgłoszenia do Czaplalandii pod nr tel. 601-228-914.
- Jak trafi się nam piłkarski rodzynek, to oczywiście go wyłapiemy i pokierujemy dalej jego karierą, ale skupiamy się głównie na tym, by nasi wychowankowie mieli przyjemność i zabawę podczas nauki gry w piłkę - mówi Piotr Czaplarski. - Jest masa dzieci, które nigdy nie będą piłkarzami. To że chodzą do różnych szkółek i rodzice wierzą, że w przyszłości ich dzieci będą grać na wysokim poziomie, jest zwykłym oszustwem. Liczy się kasa i zależy szefom szkółek na tym, by jak najwięcej chłopców do nich przychodziło. Co miesiąc rodzic składkę musi zapłacić. Ja natomiast uważam, że należy stworzyć grupę także dzieci mniej utalentowanych, które chcą się ruszać, mają jakieś marzenia. My trenerzy wiemy, że ich nigdy nie zrealizują, ale tego entuzjazmu dzieci nie wolno zabijać. Tworzymy grupy o podobnych umiejętnościach.
W Czaplalandii trenują już najmłodsi w wieku 4-6 lat. Następną grupę tworzą 7-9-latkowie. Jeden trener zajmuje się grupą 10-12 zawodników.
- Chodzi nam o ruch dzieci o to, by wciąż nie siedziały przed komputerami - dodaje Piotr Czaplarski. - Trenerzy mają za zadanie stworzyć takie warunki na treningu, by wszystkie dzieci potrafiły wykonywać ćwiczenia, by były zadowolone. Nie gramy w żadnych rozgrywkach. Unikamy stresów i presji wyników. Nam chodzi o to, by dzieci na treningach miały przyjemność i zabawę, a nie stres.
W Czaplalandii trenerzy prowadzą zajęcia nie tylko z zakresu piłki nożnej, ale i gimnastyki, dzieci bawią się w berka, uczestniczą w grach i zabawach. Każdy znajdzie coś dla siebie, chce pograć w koszykówkę, piłkę ręczną.
Zajęcia na obiektach Chojeńskiego Klubu Sportowego przy ul. Kosynierów Gdyńskich od września prowadzone będą trzy razy w tygodniu, w poniedziałki, środy i piątki w godzinach 16-17.30. Wystarczy przynieść własny strój, zwykłe sportowe buty, nie żadne korki po 300 zł. - Jeżeli dzieci się zaaklimatyzują, zostaną z nami, staramy się je jednakowo ubrać - dodaje Piotr Czaplarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
