Czesław Polcyn, fotografik i podróżnik z Radomska zaprosił w środę, 7 czerwca, na wycieczkę po Filipinach radomszczan, którzy przyszli na spotkanie z nim do galerii Muzeum Regionalnego. Czesław Polcyn na Filipinach spędził pięć miesięcy, więc opowieściom i wspomnieniom nie było końca… Skąd ta fascynacja Azją?
- Sporo już wcześniej podróżowałem, ale były to kraje Afryki Północnej, Europa, a Azja była zbyt odległa. Tymczasem okazała się bardzo przyjazna, sympatyczna, przede wszystkim, jeśli chodzi o ludzi. Są otwarci, przyjaźni. Tak naprawdę, człowiek czuje się tam dobrze – mówił Czesław Polcyn
Podróżnik przyznaje, że widział Filipiny, jakich nie oglądamy w turystycznych folderach i z okien hoteli.
- Chodziło mi o to, żeby pokazać życie normalnych ludzi i środowisko, do którego nie docierają wycieczki. Jestem bardziej nakierowany na ludzi, środowisko… Kupiłem sobie motocykl i to pozwoliło mi dotrzeć do miejsc, w które turyści w autobusach nie docierają. Bywałem w miejscach, które nie były odwiedzane przez turystów. To było dla mnie ważne, bo chciałem zobaczyć, jak żyją zwykli ludzie – podkreślał fotografik.
Przede wszystkim ujęła go otwartość i szczerość Filipińczyków. Czesław Polcyn zrobił też wiele zdjęć dzieciom. - Są tak sympatyczni i chętni, że zaczepiają fotografa, by zrobić im zdjęcie. Dzieci są naturalne, prawdziwe… Bawią się byle czym i cieszą byle czym. Dla mnie, jako fotografa, to jest woda na młyn. To jest coś cudownego, co zawsze lubiłem robić, pokazywać pejzaże piękniejsze nawet niż są – dodaje Czesław Polcyn.
Spotkanie z Czesławem Polcynem zorganizowało Towarzystwo Fotograficzne im. Edmunda Osterloffa w Radomsku.
Sonda - Czy Polacy chcą amerykańskiej elektrowni atomowej w Polsce?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?