Pasja pana Janusza z Łodzi zaczęła się kilka lat temu, gdy córce spodobała się w sklepie agama brodata. Sympatyczny gad szybko zawładnął sercem domowników. I wkrótce ich życie zaczęło kręcić się wokół tych sympatycznych stworzeń.
Z czasem zwierząt zaczęło przybywać. Krokodylicę Gryzię dostali od znajomego, który nie mógł się nią dłużej zajmować. - Jest oswojona, chętnie daje się pogłaskać - zapewnia właściciel.
Do jedzenia dostaje głównie pokrojoną pierś z kurczaka. Do tej pory mieszkała w domu, teraz przeniosła się do sklepu zoologicznego, który prowadzi w Łodzi pan Janusz.
Według jego ocen, w Łodzi w prywatnych rękach mogą przebywać aż 3 krokodyle. Osób, które trzymają egzotyczne zwierzęta, jest w Łódzkiem coraz więcej.
Właścicielką najbardziej znanego w Łodzi zielonego legwana jest prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. 4 lata temu jej syn przyniósł do domu ze sklepu zoologicznego małą, 25-centymetrową jaszczurkę.
Po 4 latach Green Thunder, czyli Zielona Błyskawica, ma 1,5 metra długości i potrzebuje wmurowanego na stałe terrarium o długości 2,5 metra...
- Na szczęście okazało się, że Green Thunder naprawdę dał się oswoić - opowiada Hanna Zdanowska. Ale z perspektywy czasu nie polecałaby hodowli legwanów. - Ludzie za bardzo się ich boją, żeby mogli się nim zająć - przyznaje pani prezydent.
Podobnie myśli Kamil Sieradzki z Poddębic, który u pana Janusza kupił sobie właśnie boa dusiciela.
- To kolejne moje egzotyczne zwierzę. Po prostu mi się podobają - mówi. W domu trzyma już 4 pająki. - Jedna z koleżanek dzięki nim pozbyła się arachnofobii. Gdy zobaczyła duże pająki zupełnie przestała bać się małych - zapewnia.
Legwany trzyma też pan Janusz. Buźka i Baśka stanowią dobraną parę. Mają już po 1,5 metra długości i chętnie się łaszą, pozwalając głaskać po chropowatych pyskach. Z rozkoszy zamykają wtedy oczy.
Na wystawie organizowanej przez pana Janusza mieszka prawie 100 zwierząt. Wiele z nich wypożyczanych jest na spotkania w szkołach. Wśród nich jest Dzidzia - 4-metrowy pyton tygrysi. - Żadne spotkanie z dziećmi nie może się bez niej odbyć - mówi pan Janusz. Sam chciałby zająć się wężoterapią. - Trzymanie w rękach węża bardzo uspokaja - zapewnia.
Zgodnie z międzynarodową konwencją CITES trzymane w domu zagrożone gatunki zwierząt trzeba zgłaszać w urzędzie. W łódzkim magistracie jest obecnie zapisanych 1500 takich zwierząt. Co roku przybywa ok. 100. Wśród najpopularniejszych są m.in. papugi żako, żółwie pustynne, legwany zielone, pytony królewskie i tygrysie oraz boa dusiciele. Jest też kilka małp.
Jednak niedługo miłośnicy zwierząt będą mieli kłopot. Do tej pory prawo nie mówiło, jakie gatunki można trzymać w domu. Za pół roku 300 najbardziej drapieżnych gatunków w ogóle nie będzie można trzymać w domu. Na wiele z nich, w tym na kajmana okularowego, trzeba będzie mieć zezwolenie i specjalne terrarium.
***
Wystawę zwierząt pana Janusza można oglądać przy ul. Rzgowskiej 62.
W sobotę i w niedzielę w godz. 10:30 - 17:30 w SP nr 174 przy ul. Gałczyńskiego 6 w Łodzi Straż dla Zwierząt organizuje Egzotyczne Mikołajki, podczas których będzie można obejrzeć egzotyczne zwierzęta.
Wsp. Joanna Barczykowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?