Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery lata temu Widzew awansował do III ligi - ZDJĘCIA

Dariusz Piekarczyk
Cztery lata temu Widzew awansował do III ligi
Cztery lata temu Widzew awansował do III ligi Fot. Dariusz Piekarczyk
Martyna Pajączek, prezes lidera II ligi Widzewa Łódź powiedziała na antenie TVP 3, że w marcu drużyna trenera Marcina Kaczmarka nie rozegra żadnego meczu ligowego.

- Najbliższe spotkanie odbędzie się najwcześniej w kwietniu - mówiła sterniczka Widzewa. - Sytuacja jest jednak na tyle dynamiczne, że trudno powiedzieć, kiedy wrócimy na boisko.
Martyna Pajączek dodaje także, iż założenie jest takie, żeby rozegrać jak największą ilość meczów ligowych. Oznacza to, że pomysł aby za końcowe uznać obecne tabele, nie tylko II ligi, raczej nie przejdzie.
Przypomnijmy, że piłkarze drużyny trenera Marcina Kaczmarka po raz ostatni trenowali wspólnie w miniony piątek. Potem sztab szkoleniowcy zdecydował o przerwaniu zajęć. Piłkarze dostali indywidualne rozpiski zajęć i rozjechali się do domów. Jak wyjaśnia Marcin Olczyk, rzecznik prasowy Widzewa, praca domowa piłkarzy monitorowana jest na bieżąco za pomocą zdalnych urządzeń. Dodaje też, że klub śledzi rozwój wydarzeń związanych z koronawirusem. W zależności od rozwoju sytuacji podejmie stosowne decyzje.
Za to 19 marca 2016 roku, a więc dokładnie cztery lata temu, Widzew prowadzony przez trenera Marcina Płuskę, rozegrał drugi mecz rundy wiosennej... IV ligi łódzkiej. Łodzianie zmierzyli się na boisku przy ul. Milionowej 12 z Zawiszą Pajęczno, który rywalizuje obecnie w sieradzkiej klasie okręgowej. Na mecz przyszło około 1.900 kibiców, bo tylko tyle na obiekt wejść mogło. Gospodarze wygrali to spotkanie 2:0 po golach Kamila Tlagi (obecnie Świt Nowy Dwór Mazowiecki) i Adriana Budki (gra w czwartoligowej Pogoni Zduńska Wola). Po bramce tego drugiego trybuny skandowały „Jak strzela Budka, leje się wódka”. Dziś w Widzewie nie ma ani jednego piłkarza z tamtego składu, a grali wówczas między innymi Michał Czaplarski (pracuje w klubie z młodzieżą), Bartłomiej Gromek, Krzysztof Możdżonek, Mariusz Zawodziński czy Robert Kowlalczyk. Kierownikiem drużyny był wówczas Waldemar Krajewski. Po meczu z Zawiszą Widzew był dopiero czwarty w tabeli i tracił do KS Paradyż aż dziewięć punktów. 8 czerwca, a więc na dwie kolejki przed końcem sezonu widzewiacy zapewnili sobie awans do III ligi wygrywając w Strykowie ze Zjednoczonymi 2:0 (0:0) po golach Michała Czaplarskiego i Roberta Kowalczyka (karny).Na koniec sezonu łodzianie mieli pięc punktów więcej od prowadzonego przez Zbigniewa Podsiebierskiego KSParadyż.Królem strzelców sezonu 2015/2016 w IV lidze został Kamil Kowalczyk ze Zjednoczonych Bełchatów - 29 goli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki