Zdobywca 12 goli w 6 meczach w lidze okręgowej dla rezerw Widzewa Filip Mihaljević został zesłany do tej drużyny po przyjściu do drużyny Marcina Kaczmarka. Szkoleniowiec nie widział piłkarza w składzie pierwszego zespołu, piłkarz nie miał zamiaru odchodzić, bo dostaje niezłą pensję (kilkanaście tys. zł) i widział nadzieje na grę w I drużynie. W rezerwach brylował i strzelał gole.
Niestety, trener nie zamierzał zmieniać zdania.
W środowym meczu z KS Kutno Filip Mihaljević nie zagrał. Wielu uznało, że to sygnał, by piłkarz gotowy był do gry w meczu z rezerwami Lecha we Wronkach. Niebawem przekonamy się, czy Chorwat zostanie włączony do kadry pierwszego zespołu. Trener Kaczmarek już dawno temu wykluczał powrót tego piłkarza do pierwszej drużyny. Może zmienił zdanie.
A może chodzi o wyciszenie atmosfery wokół piłkarza z Chorwacji. Nie będzie grał w drużynie rezerwowej, nie będzie strzelał goli, słuch o nim zaginie.
O Filipa Mihaljevicia dopomina się duża grupa kibiców. Zwłaszcza, że Widzew nie spisuje się dobrze. Gazeta Wyborcza przeprowadziła sondę, czy Filip powinien dostać szansę w pierwszej drużynie? 84 proc. odpowiedziało, że tak, 16, że nie.
Inna sprawa, że Filip zagrał w minionym sezonie 17 razy w barwach Widzewa. Strzelił trzy gole w dwóch pierwszych meczach (z Górnikiem Łęczna i dwa z Błękitnymi). W następnych 15 meczach nie trafił ani razu.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?