W ogniu wyborczej walki, walki na sondaże, haki i strachy, z pola widzenia umknął gdzieś jeden z kluczowych projektów modernizacji polskiej armii, niezwykle istotny także dla Łodzi.
Przypomnijmy, że początkowo zapowiadano podpisanie kontraktu oraz umowy offsetowej na wrzesień. Ale we wrześniu najpierw minister obrony Tomasz Siemoniak, a później także wiceszef MON Czesław Mroczek, zaczęli przebąkiwać, że kontrakt i umowa mogą zostać podpisane dopiero po wyborach parlamentarnych.
Nietrudno sobie wyobrazić, że po wygraniu wyborów przez PiS, które od początku rzucało kamieniami w kontrakt z Airbus Helicopters, producentem śmigłowców Caracal, żadna umowa nie zostanie podpisana. Oczywiście, słowa szefa MON można było odczytać jako element taktyki negocjacyjnej z Francuzami - żeby uzyskać lepsze warunki przede wszystkim w offsecie.
Jest też inny wariant. W przypadku wygrania wyborów przez PiS, po 25 października obecny rząd będzie jeszcze funkcjonował przez dwa, trzy tygodnie i nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby taki kontrakt został podpisany. Może taki jest plan...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?