Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Łódź będzie drugą Kanadą, czyli, jak wygrać, tworząc gry

Maciej Kałach
"Dziewczyna w kąpieli" - łódzki mural, który wystąpił w scenografii  gry "Devil May Cry"
"Dziewczyna w kąpieli" - łódzki mural, który wystąpił w scenografii gry "Devil May Cry" Krzysztof Szymczak
O ile większość łodzian wie już, że miasto ma być kreatywne, wciąż mało kto słyszał, że część tej kreacji to w planach UMŁ produkcja gier komputerowych.

Magistrat pomysł ogłosił w styczniu, z kolei w kwietniu po dwóch nieudanych próbach wyłonił inspektora odpowiedzialnego za ściąganie inwestorów do Łódzkiego Centrum Gier, które ma powstać w 2016 r. Nie wiadomo dokładnie, jak ten twór ma funkcjonować, ale potencjał do organizowania w mieście ośrodka, zarabiającego na wirtualnej rozrywce, można dostrzec.

Wystarczy zajrzeć na nasze uczelnie. Posiadająca cenne kontakty w branży Politechnika Łódzka w czerwcu rozstrzygnęła już piątą edycję konkursu zespołowego tworzenia gier, a Uniwersytet Łódzki kształci nie tylko informatyków, ale i "teoretyków" w tej specjalności.

Nie tylko Łódź chce zarabiać na graczach

Najbardziej solidnym fundamentem, na którym można budować Łódzkie Centrum Gier, są studenci i kadra Instytutu Informatyki Politechniki Łódzkiej. PŁ, jako pierwsza w Polsce, stworzyła w tej jednostce specjalizację technologie gier i symulacji komputerowych.

- Co roku kończy ją ok. 30-40 osób - opowiada dr Adam Wojciechowski z Instytutu Informatyki na Wydziale Fizyki Technicznej, Informatyki i Matematyki Stosowanej PŁ. - Ale grupa zainteresowana karierą w branży gier to ok. 70 osób, licząc absolwentów innych specjalizacji np. grafiki komputerowej i multimediów. Ludzie ci właściwie w 100 procentach trafiają do pracy zgodnej ze swoim wykształceniem. Zawodową drogę zaczynają jeszcze na siódmym, czyli ostatnim semestrze studiowania.

Jednak obecnie PŁ kształci przyszłych speców od gier głównie na potrzeby innych ośrodków "gamedev", bo takim skrótem określają się twórcy z branży, w której chce zaistnieć Łódź. Prawem stolicy największym z tych ośrodków jest Warszawa z m.in. CD Project Red, czyli twórcami serii "Wiedźmin". W następnej kolejności dr Wojciechowski wymienia Kraków i Katowice.

- Z kolei we Wrocławiu działa Techland (m.in. seria "Call of Juarez"), a do roli centrów gier aspirują też Gdańsk i Bydgoszcz - mówi dr Wojciechowski.

W Łodzi można znaleźć 7 firm z tej branży. To przedsięwzięcia lokalne lub filie innych ośrodków. Dwie z nich Rafał Szrajber, kolejny pracownik Instytutu Informatyki PŁ, określił jako "duże", przypominając, że bez specjalności prowadzonych przez politechnikę pewnie znalazłyby sobie miejsce gdzie indziej. W tym roku w Łodzi utworzyła filię brytyjska firma Unit9.

- Wraz z tworzeniem miejsc pracy w naszym mieście, część naszych absolwentów na pewno jest skłonna porzucić uciążliwą jazdę do Warszawy, nawet trochę ustępując w kwestii zarobków - przewiduje dr Wojciechowski.

- Warto zauważyć, że w Instytucie Informatyki PŁ już wykładają profesorowie z Akademii Sztuk Pięknych oraz Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej - mówi dr Wojciechowski. - Dzięki takiej wymianie studenci znają np. zastosowania kamery przy produkcji gier.

Współpraca z uczelniami to także rozszerzenie formuły konkursu Zespołowego Tworzenia Gier Komputerowych, który od edycji 2014, przy współpracy z magistratem, ma wykroczyć poza Politechnikę Łódzką. W tegorocznej wystartowało 11 sześcioosobowych zespołów, złożonych ze studentów Wydziału FTIMS PŁ.

Zwycięzcy przedstawili tzw. grywalne demo tytułu "Riselands". Jest to RTS, czyli strategia czasu rzeczywistego, której akcja toczy się na dryfujących w powietrzu wyspach.

- Stały ląd rozpadł się pod wpływem energii uwolnionej z kryształów. Bohater i jego ludzie scalają wyspy w jedno terytorium, walcząc z przeciwnikami - opowiadał student Hubert Ogrodowczyk, przewodzący zwycięskiej ekipie.

W przyszłych edycjach konkursowi mają towarzyszyć warsztaty tworzenia gier komputerowych i międzynarodowa konferencja na ich temat.

Co mają do gier teoretycy z uniwerku?

Projektowanie gier (razem z grafiką komputerową) można studiować także w ramach oferty Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Łódzkiego. Zainteresowanie jest duże - w tegorocznej rekrutacji o 100 miejsc rywalizuje 232 kandydatów.

Ale na tej uczelni istnieje również kształcenie teoretyków wirtualnej rozrywki. Pomoc m.in. w kreowaniu i w analizie tworzonych fabuł deklarują bowiem studenci kulturoznawstwa ze specjalnością nowe media (Wydział Filologiczny). Tę specjalność na Uniwersytecie Łódzkim uruchomiono dwa lata temu, więc za rok studia licencjackie ukończy 15 pierwszych absolwentów. W zakresie ich zainteresowania są m.in. gry komputerowe.

- Studenci mają przedmioty związane z ich historią, a także z prowadzeniem narracji, znaczeniem czasu i przestrzeni, konstruowania postaci - wylicza dr Katarzyna Prajzner z Instytutu Kultury Współczesnej UŁ. - Po wakacjach rusza przedmiot dotyczący projektowania systemów reguł w grach. Nasi absolwenci będą przygotowani także do pełnienia roli krytyków gier, bo w przeciwieństwie do osób zajmujących się teatrem czy kinem, wykształconych w tej dziedzinie brakuje.

Dr Prajzner bardzo kibicuje powstaniu Łódzkiego Centrum Gier i zauważa, że studenci "teoretycznej" specjalizacji UŁ, choć młodszej od "praktycznej" z PŁ, już nawiązują kontakty ze studiującymi w Instytucie Informatyki. Sama zresztą zasiadała jako jurorka w ostatniej edycji konkursu zespołowego projektowania gier.

Przy Zakładzie Mediów Elektronicznych UŁ kulturoznawcy spotykają się także w ramach Koła Naukowego Badaczy Gier, w którym działa m.in. Maria B. Garda, doktorantka w Instytucie Kultury Współczesnej UŁ.

- Obecnie prawdopodobnie najlepszym miejscem do tworzenia gier jest Montreal, gdzie mają swoje oddziały wielkie studia takie jak Ubisoft ("Assasin's Creed") czy EA ("FIFA Soccer 13"), ale gdzie także powstawał głośny "Fez" (Polytron), obsypana nagrodami gra niezależna - opowiada Garda. - Miasto to znajduje się w prowincji Quebec, której władze już kilkanaście lat temu postanowiły zainwestować w rozwój przemysłów kreatywnych i gier komputerowych. Stworzono bardzo korzystne warunki podatkowe, co łącznie z wysoko wykwalifikowaną kadrą, kształconą na odpowiednio wyprofilowanych lokalnych uczelniach i stosownym zapleczem kulturalnym, przyniosło sukcesy.

Czy Łódź będzie drugą Kanadą? Wyzwanie jest ogromne. Łukasz Stryjek, który wiosną zabłysnął na PŁ pracą dyplomową pt."Zastosowanie silnika gry do prezentacji architektonicznego dziedzictwa kulturowego" i zrekonstruował za jego pomocą wnętrze dawnej Wielkiej Synagogi w Łodzi, tworzy już gry społecznościowe, ale dla firmy z Wrocławia. Ci, którzy nie wyjechali, wciąż mogą inspirować się muralem "Dziewczyna w kąpieli", wykorzystanym w scenografii jednej części gry "Devil May Cry" - hitu z Japonii o sprzedaży przekraczającej milion egzemplarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki