Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Łódź stać na dwa stadiony?

Dariusz Kuczmera
Kibice w Łodzi czekają na nowy stadion
Kibice w Łodzi czekają na nowy stadion Krzysztof Szymczak
Łódzcy radni rozważają możliwość budowy dwóch stadionów. Każdy z nich ma zostać dofinansowany kwotą 164 mln zł.

Od astronomicznych kwot przytaczanych przy okazji inwestycji, stadiony Widzewa i ŁKS, może zakręcić się w głowie. Ponad 164 miliony zł ma kosztować budowa stadionu miejskiego wraz z nową halą sportową na terenach przy al. Unii. Obiekt Widzewa pochłonąć ma dwa razy tyle, z tym, że miasto wyłoży 164 mln zł, tyle samo, ile prywatny inwestor. W środę w tę finansową spiralę wpadną radni podczas sesji Rady Miejskiej.

Nie chciało nam się wierzyć, gdy w jednej z gazet przeczytaliśmy wywiad z agentem piłkarskim, łodzianinem Tomaszem Kaczmarczykiem, który podważał sens budowy w Łodzi dwóch stadionów dla dwóch łódzkich klubów ŁKS i Widzewa. Sami postanowiliśmy sprawdzić, czy w wyścigu po informację koledzy po fachu może czegoś nie dosłyszeli, coś zniekształcili. Tomasz Kaczmarczyk potwierdza jednak, że budowa dwóch stadionów w Łodzi to bezsens.

- Jestem bardzo zdziwiony, że w Łodzi mają powstać dwa stadiony finansowane przez miasto, jeden w całości, drugi w części - mówi Tomasz Kaczmarczyk. - Moim zdaniem w Łodzi powinien powstać jeden stadion miejski, wzorem Mediolanu, Turynu i kilku innych miast, na ponad 20 tys. miejsc z możliwością powiększenia. Zacznę od tego, że jestem kibicem zarówno ŁKS i Widzewa. Od najmłodszych lat oglądałem mecze jednej i drugiej drużyny. Oglądałem mecze Widzewa ligowe i pucharowe na stadionie ŁKS i nigdy mi to nie przeszkadzało.

Sama budowa stadionu nie rozwiąże problemu z zapleczem treningowym klubów. Każdy z nich powinien posiadać centrum treningowe z prawdziwego zdarzenia, gdzie mieszczą się klubowe boiska oraz cała infrastruktura potrzebna do funkcjonowania klubu, czyli biura, zaplecze medyczne, minihotel, akademia piłkarska.

Po trzecie - kontynuuje Tomasz Kaczmarczyk - władze miasta wraz z władzami województwa powinny przygotować plan pomocy klubom w rozbudowie obiektów piłkarskich i sportowych w Łodzi i regionie, na których wychowamy następców Tomka Wieszczyckiego, Tomka Kłosa, Włodka Smolarka i innych. Wydaje się lepszym rozwiązaniem przeznaczenie części pieniędzy z inwestycji widzewskiej na stworzenie warunków do wychowywania w duchu sportu wielu młodych mieszkańców Łodzi i województwa oraz doprowadzenie do standardów europejskich np. Stawów Jana i Stefańskiego, gdzie tysiące mieszkańców Łodzi mogłoby spędzać miło czas. Wierzę, że pani prezydent oraz Rada Miejska podejmą decyzję rozsądną, a nie polityczną, przecież mają świadomość, że wydają pieniądze publiczne, czyli nasze i w związku z tym trzeba 100 procent wiary w słuszność tej decyzji. Głosowanie w komisji finansowej daje dużo do myślenia - kończy Tomek Kaczmarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki