Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy odejście od łóżek pacjentów jest dobrą formą protestu?

Maciej Wiśniewski
Iwona Darmach, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek w szpitalu w Bełchatowie o tym, czy odchodzenie od łóżek pacjentów to odpowiednia forma protestu?

Przykro mi jest, że po raz kolejny protest pielęgniarek musi się ciągnąć całymi tygodniami. Przecież cały czas o tym mówimy, od lat, że jest nas za mało.

Ministerstwo Zdrowia, NFZ stawiają swoje, coraz wyższe wymagania odnośnie procedur medycznych, a nas nie przebywa, w przeciwieństwie do lekarzy. Na niejednym oddziale szpitalnym jest dwa razy tyle lekarzy, co pielęgniarek. To bardzo trudna sytuacja, gdyż wystarczy jedno zwolnienie, sytuacja losowa i wali się cały grafik.

Doskonale więc rozumiem koleżanki z Centrum Zdrowia Dziecka. Trudno natomiast odnieść mi się do sytuacji płacowej w tej placówce, gdyż tej sytuacji nie znam. Trzeba jednak pamiętać, że jest to szpital wysoko specjalistyczny, więc i wymagania wobec personelu są duże.

CZYTAJ TEŻ: Pielęgniarki z ICZMP w Łodzi zawieszają protest do 2017 roku. Wstępne porozumienie z dyrektorem

Rozumiem gniew rodziców, bo jest to mały pacjent, a za własne dziecko każdy oddałby wszystko. Wszyscy podkreślają, że pielęgniarka odeszła od łóżka pacjenta, ale przecież jednocześnie mówi się, że wszyscy pracujemy w zespole interdyscyplinarnym, a w tym zespole jest nie tylko pielęgniarka. Gdy braknie pielęgniarki, to czy w tym zespole nie może zająć się pacjentem lekarz? Tego w ogóle nikt nie mówi, tylko jest larum, jak pielęgniarka mogła odejść od łóżka.

Wymaga się od nas wysokich kwalifikacji. Cały czas musimy być przy pacjencie, znać obsługę aparatury, każdego respiratora, każdej pompy. To w takim razie okazuje się, że my pielęgniarki, z którymi nie chce się rozmawiać, jesteśmy niezastąpione, bo lekarz przecież tego nie zrobi!

Odejście od łóżek pacjentów zawsze będzie rzutowało na odbiór społeczny. Kibicuję koleżankom z Warszawy i trzymam kciuki, ale przewodnicząca związku zbierze żniwo społecznego niezadowolenia. Słowa pogardy padają, tylko proszę zauważyć, czy podobne sytuacje są np. w kopalniach? Pielęgniarki strajkują trzeci tydzień i ciągle jest pat w rozmowach.

Czy kiedykolwiek był taki pat w kopalniach? Wyobraża pan sobie, żeby górnicy w kopalniach na trzy tygodnie przestali kopać węgiel? Tam problem potrafi być szybko rozwiązany, aby nie doprowadzono do sytuacji, żeby wielkie zakłady musiały stanąć. A tutaj, nikt nie liczy się z kobietami. Kolejny raz widzimy, jak traktowany jest personel w szpitalach.

Zawarto porozumienie w CZD. "Kompromis dla dobra pacjentów"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki