Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Polacy słuchają nauczania papieża Franciszka? [DWUGŁOS]

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Czy Polacy słuchają nauczania papieża Franciszka? Czy postępują według jego słów, czy biorą sobie jego nauki do serca, na przykład w kwestii uchodźców?

Prof. Tadeusz Bartoś, filozof i teolog, były dominikanin:
Episkopat, główne telewizje, mówią przy okazji wizyty Franciszka o papieżu Janie Pawle II. W zaproszeniu na ŚDM Episkopat nie wymienia nawet imienia Franciszka

W Polsce nie istnieje szersza popularyzacja, omówienie nauczania Franciszka. On jest wielkim nieobecnym. Został wstawiony w okno Jana Pawła II.

Rządzący używają go instrumentalnie w celach propagandowych. Pani premier Szydło ma inne cele, niż zgadzać się czy nie zgadzać z nauką Franciszka. W środę była pokazywana jak dziecinka pod oknem papieskim, zachowywała się jakby miała regres czasów bycia nastolatką. To klasyczny zabieg speców od marketingu politycznego PiS. Papież jest elementem układanki partyjnej propagandy, walki o władzę. Prawicowi publicyści nie lubią Franciszka, bo jest mało hieratyczny, nie robi wrażenia autorytarnego despoty. Więc przezywać go będą, że jest lewakiem itp. To mało analityczne, mocno emocjonalne, mieszanina ignorancji i uprzedzeń. Widz zaś ma w głowie to, co zobaczy w głównym przekazie propagandy rządowej. Oraz to, co usłyszy na niedzielnych kazaniach. Czy po wizycie Franciszka znajdzie on więcej zrozumienia wśród polskich duchownych? Niekoniecznie. Hierarchia katolicka stosuje marketingowe chwyty, teraz choćby ogłasza, że jest przeciwko popieraniu przez Kościół jednej politycznej opcji, że jest za przyjmowaniem uchodźców. Co jest pustą deklaracją. Bo kler popierał i popiera otwarcie PiS. Nie zachowuje żadnego dystansu, sekuje katolików z innych partii itd. Nie sprzeciwia się ksenofobii mediów katolickich. Te puste deklaracje są jedynie taktyczną zagrywką, żeby nie popaść w konflikt z Watykanem.

Wysłuchał Piotr Brzózka
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Piotr Matuszak, rektor seminarium Franciszkanów:

Dziś jest euforia, jest radość, natomiast potem niektórzy szybko zapominają o przesłaniu, które zostawia papież, jako swoiste zadanie dla ludzi wierzących w danym miejscu. To jest powszechne w różnych krajach, u nas też jest taki problem

Ale nie można generalizować, jest gros ludzi, którzy biorą sobie nauki papieskie do serca, dla których staje się to programem życia i rozwoju wiary.

Papież w swoich przemówieniach i nauczaniu akcentuje troskę, pochylanie się nad człowiekiem, szczególnie tym ubogim. Mówi o potrzebie budzenia sumień i apelowania o wrażliwość, bo coraz więcej jest znieczulicy i obojętności, która może nie wynika ze złej woli, ale z zaganiania i zainteresowania własnymi sprawami. Papież mocno podkreśla, że trzeba uważać na tego, który jest obok. Wizyta papieża to swoiste rekolekcje. Teraz dużo zależy od nas, czy będzie chwila zatrzymania, czy po chwilach entuzjazmu przejdziemy do prozy życia, czy też weźmiemy sobie słowa papieża do serca i będziemy realizować jego naukę, najpierw w swoim domu, rodzinie, potem coraz dalej. Myślę, że Polacy tak zrobią, bo to jednak jest świeży powiew. Może nie wszyscy, może nie będzie to przemiana o 180 stopni, ale to jest dobry bodziec, który pobudzi nasze serca i sprawi, że będziemy bardziej wrażliwi na sprawy, o których mówi papież. Także w sprawie uchodźców. Na pewno nie można przejść wobec tych ludzi obojętnie, natomiast forma pomocy jest kwestią złożoną, czy to będzie kwestia pomocy materialnej, czy zaproszenia do naszego kraju. O tym decydować będą rządzący. Dla nas ważne jest, żeby okazywać tę wrażliwość.
Wysłuchał Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki