Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy pracownik administracji łamał zakaz konkurencji?

Jolanta Baranowska
Skarga na pracownicę AN Łódź Bałuty Nowe trafiła do magistratu
Skarga na pracownicę AN Łódź Bałuty Nowe trafiła do magistratu Krzysztof Szymczak
Pracownicy miejskiej Administracji Nieruchomości Łódź Bałuty Nowe twierdzą, że jedna z ich koleżanek łamie tzw. zakaz konkurencji, czyli pracuje zarówno w AN, jak i w prywatnej firmie zarządzającej nieruchomościami. O sytuacji poinformowali Urząd Miasta Łodzi.

W liście, który do nas trafił czytamy, że pracownicy AN podpisywali zakaz konkurencji, czyli że nie będą prowadzić działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy. Tymczasem trójka pracowników bałuckiej administracji założyła prywatną spółkę, która również zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami. Dwójka pracowników zwolniła się z pracy w miejskim AN 1 marca. Ale jedna osoba nadal jest zatrudniona w administracji, a jednocześnie jest współwłaścicielem prywatnej spółki.

Ma być to specjalista ds. wspólnot. Pracownicy AN-u twierdzą, że teraz koleżanka przebywa na urlopie. Ale miała zapowiedzieć, że po powrocie z urlopu skorzysta ze zwolnienia lekarskiego i będzie na nim do momentu, w którym będzie mogła odebrać nagrodę jubileuszową. Dopiero potem odejdzie z pracy.

Tomasz Ciszewski, dyrektor AN Łódź Bałuty Nowe twierdzi, że podobne pismo trafiło do UMŁ. Władze miasta poprosiły go zaś o wyjaśnienia.

- Wyślę wyjaśnienia do miasta - mówi Tomasz Ciszewski. - Podobna sytuacja występuje również w innych AN-ach.

Problem dotyczy miejskich administracji, które w grudniu 2012 r. - na żądanie władz Łodzi - musiały zrezygnować z zarządzania ponad 1.200 wspólnotami. Pod AN Bałuty Nowe podlegało 57 wspólnot. Administracja zrezygnowała z ich obsługi 1 marca.

- Pracownicy, którzy do tej pory byli administratorami w tych wspólnotach musieliy odejść z pracy - dodaje dyrektor Ciszewski. - Byli administratorzy zakładają prywatne firmy. Tak też zrobiła trójka naszych pracowników. Część wspólnot, które do 1 marca podlegały pod nasz AN trafiła do prywatnej firmy, którą założyli nasi byli pracownicy.

Tyle, że dwójka osób odeszła z pracy na zasadzie porozumienia stron. A trzecia?

- Trzecia do poniedziałku była na zwolnieniu lekarskim - mówi dyrektor AN na Bałutach. - We wtorek przeprowadziłem z nią rozmowę. Tego samego dnia pani złożyła wypowiedzenie. Jej umowa wygaśnie w połowie kwietnia. Teraz wybiera pozostałe jej dni urlopu. Ta pani nie miała szansy na pracę w naszym AN do czasu odbioru nagrody jubileuszowej. Takie uprawnienia nabyłaby dopiero za 1,5 roku.

Zarzuty o łamanie zakazu konkurencji pojawiły się też w przypadku AN Łódź Bałuty Żabieniec. Do 1 marca pod AN na Żabieńcu podlegało prawie 70 wspólnot. Według pracowników AN część wspólnot przejęła firma założona m.in. przez żonę obecnego dyrektora tej miejskiej administracji. Pracownicy AN-u poskarżyli się na działania dyrektora w tej sprawie do prezydent Łodzi. Twierdzili, że w rzeczywistości jest to firma dyrektora i jego zastępcy. Jednak Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi twierdzi, że dyrektor AN złożył wyjaśnienia. Jako urzędnik nie prowadzi działalności gospodarczej.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki