Wydawało mi się, że to jest normalne, że jeżeli ktoś źle pracuje, to traci stołek. A pani prokurator nie pracowała dobrze. Nie znała się na prawie bankowym (wcale nie tak rzadka rzecz) wśród prokuratorów), a do tego nie znała akt sprawy Amber Gold (co wynika z opinii Krajowej Rady Prokuratury), a mimo to podpisywała się pod orzeczeniami prokuratora o umorzeniu tego postępowania. Instytucja, w której nie można szybko zwolnić pracownika, tylko trzeba uruchamiać skomplikowaną i czasochłonną procedurę, zawsze będzie ułomna. Poza tym, jest oczywiste, że ta procedura została uruchomiona pod dużą presją mediów.
Z badań TNS Polska z października 2011 roku, dotyczącego zaufania do instytucji publicznych, prokuratura wypadła nie najlepiej, zdobywając zaledwie 51 procent pozytywnych ocen. Wyobrażam sobie, jak teraz spadło zaufanie ludzi do prokuratury. Afera Amber Gold, sprawa gangu pruszkowskiego, a wcześniej sprawa zabójstwa Krzysztofa Olewnika, to tylko kilka głośnych, wręcz spektakularnych wpadek prokuratury. Oprócz tego, niczym z dziurawej torby wysypują się inne sprawy, jak chociażby niedostateczne wypełnianie obowiązków przez prokuraturę w Pucku, wyjaśniającą przyczynę śmierci dwojga dzieci z rodziny zastępczej. I myślę, że nadal będą się takie sprawy wysypywać. Po prostu jedną z lekcji, jaką dała nam afera Amber Gold, jest to, że wszyscy, nie tylko dziennikarze, staliśmy się bardziej wyczuleni na to, jak pracuje szeroko rozumiany aparat sprawiedliwości w Polsce. Oby to wyczulenie zaowocowało nie politycznymi przepychankami i awanturami, tylko znalezieniem przyczyn błędów tego aparatu i ich naprawą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?