Takie stanowisko, po analizie listów od minister edukacji narodowej, zajął Jan Kamiński, łódzki kurator oświaty, reprezentujący MEN w województwie.
- Wynika to z Karty nauczyciela, w której zapisano, że urlop obowiązuje w okresach ferii zimowych i letnich - tłumaczy Kamiński.
Kontrowersje rozpoczęły się w minionym tygodniu, od dwóch listów od Joanny Kluzik-Rostkowskiej, minister edukacji. W pierwszym liście pani minister pouczyła dyrektorów szkół na temat organizacji opieki dla uczniów podczas przerwy świątecznej, która rozpoczyna się 22 grudnia, a kończy w Nowy Rok.
"Dyrektor może zaplanować, aby nauczyciele w tym czasie poza doskonaleniem lub innymi czynnościami związanymi z przygotowaniem się do zajęć prowadzili, również zajęcia z dziećmi" - napisała minister edukacji w liście do dyrektorów.
Natomiast dyrektorzy zwracają uwagę, że list do rodziców, opublikowany na witrynie internetowej MEN, brzmi inaczej: "Na obowiązek zaopiekowania się Waszymi dziećmi w dniach wolnych od nauki zwróciłam uwagę w listach do dyrektorów" - podpowiada rodzicom minister Kluzik-Rostkowska.
Agnieszka Błażejczyk, dyrektor SP nr 34, zwróciła uwagę, że odmienne listy z MEN wzbudziły chaos.
- Z listu do dyrektorów wynika, że dyrektor "może"zorganizować opiekę, a z listu do rodziców wynika "obowiązek". Jeżeli ma to być obowiązek, dyrektorzy powinni otrzymać go, np. w formie rozporządzenia - twierdzi Agnieszka Błażejczyk.
Dyrektor SP nr 34 podkreśla, że jej nauczyciele są do dyspozycji w okresie świątecznym, jeśli rodzic będzie potrzebował przyprowadzić dziecko do szkoły przed Bożym Narodzeniem czy przed sylwestrem, ale z drugiej strony Błażejczyk boi się odszkodowań. Bo - zdaniem dyrektorki - nauczyciele pracujący w okresie świątecznym mogliby wnosić pozwy do sądu, odczuwając własną krzywdę wobec tych niepracujących.
Zaś dodatkowo kadra, np. ogólniaków, też objęta Kartą nauczyciela, zamieszaniem przejmować się nie musi: żaden rodzic nie przyprowadzi przecież do szkoły licealisty...
Kurator Jan Kamiński dowodzi, że nie ma mowy, aby cała kadra przychodziła do szkoły w okresie okołoświątecznym bez normalnych lekcji.
- Wystarczy np., po konsultacji z rodzicami, tak rozplanować grafik, aby na nauczyciela przypadał jeden kilkugodzinny dyżur - sugeruje kurator.
Przedświąteczny spór ma jeszcze inny aspekt. Ministerstwo uruchomiło specjalny numer telefonu i e-mail dla rodziców, zgłaszających uwagi do pracy szkół w czasie przerwy. Zdaniem ZNP to promowanie donosicielstwa.
Przepisy są jasne wobec dni 2 stycznia (piątek między Nowym Rokiem a weekendem) oraz 5 stycznia (poniedziałek przed świętem Trzech Króli). Jeśli dyrektor zarządził dzień bez lekcji ze swojej puli (w przypadku podstawówek pula wynosi 6 dni), to istnieje obowiązek zapewnienia opieki przyprowadzonym do szkoły dzieciom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?