Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Widzew może się utrzymać? Statystyki mówią: nie!

Paweł Hochstim
Krzysztof Szymczak/archiwum
Czy osiem punktów w piętnastu meczach 1. ligi to wyrok? W poprzednich sezonach nikomu z tak marnym dorobkiem nie udało się utrzymać.

W Widzewie po staremu - zespół przegrywa mecz za meczem, a trener Rafał Pawlak mówi, że "wierzy w swój pomysł". Właściciel klubu Sylwester Cacek albo też wierzy w ten pomysł, albo jest mu wszystko jedno - innego wytłumaczenia braku reakcji na pięć porażek Pawlaka nie ma.

Ten "pomysł" zapewne jest taki - zimą się wzmocnimy i odrobimy straty. Niestety, podobne pomysły w poprzednich sezonach miały także inne kluby. Jak to się skończyło?

W sezonie 2009/2010 po osiem punktów po piętnastu kolejkach miały Stal Stalowa Wola i Motor Lublin. Obie drużyny z hukiem spadły do drugiej ligi, choć Motor wiosną ratował główny ratownik piłkarskiej Polski w tamtych czasach Bogusław Baniak. Z kolei rok później po 15. kolejkach tabelę zamykały KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (11 punktów) i Dolcan Ząbki (12). KSZO spadło, Dolcan cudem się utrzymał, ale trzeba pamiętać o tym, że pomogło mu w tym wycofanie z ligi GKP Gorzów Wielkopolski.

W sezonie 2011/2012 tyle samo punktów co Widzew, 8, po piętnastu kolejkach miała Olimpia Elbląg, a 10 - KS Polkowice. Obie drużyny szybko straciły szanse na utrzymanie i to mimo tego, że po zakończeniu sezonu decyzję o wycofaniu z ligi podjęli szefowie Ruchu Radzionków. W następnych rozgrywkach wycofał się ŁKS, a po zakończeniu rozgrywek licencji nie uzyskał spadkowicz z ekstraklasy, Polonia Warszawa.

Po piętnastu kolejkach cztery punkty na koncie miała Polonia Bytom i oczywiście spadła, a Okocimski Brzesko, który miał wtedy 12 pkt. utrzymał się dzięki problemom Polonii Warszawa. Z kolei w poprzednich rozgrywkach zespół z Brzeska już się nie uratował, choć po 15. kolejce miał na koncie 15 punktów. Dwa punkty mniej miała Puszcza Niepołomice i też spadła.

Widzewiacy zresztą powoli też tracą złudzenia, a po ostatnim meczu z Zagłębiem Rafał Augustyniak powiedział, że bez wzmocnień Widzew się nie utrzyma. Problem w tym, że o realne wzmocnienia może być trudno, bo ani Sylwester Cacek nie jest wymarzonym pracodawcą piłkarzy, ani Rafał Pawlak ich wymarzonym trenerem. A do tego dochodzi krytyczna sytuacja drużyny...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki