Idea okna życia przyszła do nas z zachodu. To w Niemczech została stworzona struktur, wokół której zbudowano cały system
Pierwsze okno życia powstało w Polsce 15 lat temu w Krakowie, z inicjatywy Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Na terenie Archidiecezji Łódzkiej znajdują się cztery okna życia. Jedno w Piotrkowie Trybunalskim przy Domu Sióstr Salezjanek, dwa w Łodzi przy Domu Zakonnym Sióstr Urszulanek oraz przy szpitalu im. Rydygiera i w Pabianickim Centrum Medycznym.
Okno życia to miejsce, w którym rodzic może w bezpieczny sposób oddać swoje dziecko zachowując pełną anonimowość. Wiąże się to jednak z tym, że zrzeka się swoich praw rodzicielskich.
– Każde z takich miejsc jest wyposażone w nosidełko i tzw. ciepłe gniazdko czyli łóżeczko z podgrzewanym materacem – mówi Tomasz Kopytowski. – Często noworodki muszą być dogrzane, ponieważ są wyziębione. Dodatkowo okno jest dostępne o każdej porze dnia i nocy, bez względu na porę roku. Zdarzało się też, że mieliśmy dzieci zawinięte w jakiś podkoszulek, bez ubranka, dlatego ciepłe gniazdko jest niezbędne.
Gdy już siostry zakonne odbiorą dziecko następuje szereg procedur. W pierwszej kolejności sprawdza się czy maluch nie wymaga udzielenia pierwszej pomocy. Następnie zawiadamiane jest pogotowie ratunkowe, policja i patrol okna. Pogotowie po to, by zabezpieczyć życie i zdrowie malca, a policja by sprawdzić czy pozostawienie dziecka nie miało znamion przestępstwa.
Rzecznik Kopytowski dodaje, że mundurowi nie są po to, by szukać rodziców, ponieważ mijałoby się to z ideą anonimowości.