Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dają 8 tysięcy za pracownika

Agnieszka Krystek
Dają 8 tysięcy za pracownikaAby wziąć udział w programie poleceń, nie trzeba być pracownikiem GFT. Wystarczy rekomendować osobę o odpowiednich kwalifikacjach
Dają 8 tysięcy za pracownikaAby wziąć udział w programie poleceń, nie trzeba być pracownikiem GFT. Wystarczy rekomendować osobę o odpowiednich kwalifikacjach 123rf
Informatyczna firma z Łodzi daje 8 tys. zł każdemu, kto przyprowadzi jej dobrego pracownika. Nagroda będzie wypłacona po podpisaniu umowy o pracę. Headhunterem, czyli łowcą talentów, może być każdy. Okazuje się, że zwykłe ogłoszenia rekrutacyjne w naszym regionie to za mało. Pracowników trzeba szukać inaczej. - Headhunterzy zajmują się wyławianiem rybek, które mogą rozwinąć się w rekiny - tłumaczy obrazowo Dominika Stankiewicz, ekspert Business Centre Club ds. rynku pracy.

O tym, jak skuteczni potrafią być headhunterzy, przekonała się Katarzyna z Łodzi. 30-latka pracowała w łódzkiej firmie i zajmowała się kontrolą jakości. Nie miała powodu, by narzekać na pracodawcę i zarobki.

Kupiła nowoczesne mieszkanie, ładnie je urządziła, nie miała zamiaru wyprowadzać się z Łodzi. Wszystko zmienił telefon od headhuntera. Zaproponował jej trzy razy wyższe zarobki, tylko nie w Łodzi, ale w Krakowie. Katarzyna przeanalizowała propozycję z mężem. Zdecydowali się sprzedać mieszkanie w Łodzi i zacząć nowe życie w Krakowie. Dziecko dopiero chodziło do przedszkola, więc nie musieli martwić się o zmianę szkoły.

Gdyby nie telefon od headhuntera, Katarzyna nie zmieniłaby pracy, nawet o tym nie myślała. Dzisiaj jednak nie żałuje swojej decyzji.

Headhunterzy mają coraz więcej pracy. Są branże, w których zwykłe ogłoszenie rekrutacyjne już dawno przestało wystarczać. Tak jest m.in. w szybko rozwijającym się łódzkim sektorze IT. Aby zatrudnić specjalistę, trzeba być kreatywnym i szukać pracowników w niekonwencjonalny sposób.

- Powstają nawet gry rekrutacyjne. Przechodzi się różne poziomy i na koniec pojawia się oferta pracy - zaznacza Dominika Stankiewicz.

Szukamy specjalistów posługujących się takimi technologiami jak Java, JavaScript/HTML5, Scala i .NET. Za polecenie osoby, która zasili szeregi firmy, otrzymać można nawet 8 tys. zł, w zależności od doświadczenia i umiejętności, które będzie posiadać rekomendowany kandydat

 

Aby przyciągnąć największe talenty, firma GFT Polska, mająca siedzibę w Łodzi, zdecydowała się rozpocząć program poleceń zewnętrznych skierowanych do każdego. Wystarczy znać programistę i zarekomendować go przez stronę internetową firmy. Każdy może zostać headhunterem. W zamian za polecenie talentu pracodawca oferuje nawet 8 tys. zł.

- Wewnętrzny program poleceń działa w naszej firmie od kilku lat i jesteśmy zadowoleni z rezultatów, które przynosi. Nasi pracownicy doskonale znają specyfikę pracy w firmie i wiedzą, jakie wymagania powinna spełniać osoba zatrudniona na danym stanowisku. Teraz postanowiliśmy pójść krok dalej i do dzielenia się rekomendacjami zaprosić każdego - tłumaczy Sylwia Rzemieniewska z firmy GFT Polska.

Program zewnętrznych poleceń wystartował na początku listopada i skierowany jest do wszystkich. Aby wziąć w nim udział, nie trzeba być pracownikiem GFT. Wystarczy rekomendować osobę o odpowiednich kwalifikacjach, a po tym jak zostanie zatrudniona, odebrać nagrodę.

- Szukamy przede wszystkim specjalistów posługujących się takimi technologiami jak Java, JavaScript/HTML5, Scala i .NET. Bardzo mile widziane jest wcześniejsze doświadczenie zawodowe. Za polecenie osoby, która zasili szeregi firmy, otrzymać można nawet 8 tys. zł, w zależności od doświadczenia i umiejętności, które będzie posiadać rekomendowany kandydat - dodaje Sylwia Rzemieniewska.

  • _
Ile zarabiają informatycy: http://www.strefabiznesu.dzienniklodzki.pl/artykul/firmy-walcza-o-informatykow-jakie-pensje-oferuja

_

Coraz więcej firm w woj. łódzkim nie może znaleźć ludzi do pracy.

32 proc. polskich pracodawców ma problem ze znalezieniem pracowników. Tak wynika z badania firmy doradczej Grant Thornton. To czterokrotnie więcej niż w 2012r.

Problemy są w branży odzieżowej. I nic nie wskazuje na to, by coś się zmieniło. Branża zatrudnia w naszym regionie ok. 45 tys. osób. Tymczasem w tym roku technika w woj. łódzkim skończyło tylko 16 osób, z tego 12 w Łodzi i cztery w Zduńskiej Woli. Do tego szkołę zasadniczą ukończyło zaledwie pięciu krawców.

  • **_
Czytaj o tym tu: http://www.strefabiznesu.dzienniklodzki.pl/artykul/dobra-szwaczka-na-wage-zlota

_**

Bezrobocie w Łodzi i woj. łódzkim systematycznie spada.

Stopa bezrobocia w Łodzi wciąż jest zdecydowanie najwyższa biorąc pod uwagę wszystkie duże miasta w Polsce, ale pierwszy raz od sześciu lat (a więc od czasu, gdy dotarł do nas światowy kryzys gospodarczy) możemy mówić, że spadła poniżej magicznej granicy 10 proc.

Na razie minimalnie - we wrześniu wyniosło 9,9 proc. To o 1,2 pkt procentowego mniej niż w styczniu. Nareszcie więc można mówić o „jednocyfrowym” bezrobociu w Łodzi.

Od stycznia do września rejestry łódzkiego pośredniaka skróciły się o 4 tys. osób. Obecnie status bezrobotnego w Łodzi ma 33 tys. 650 osób.

W całym województwie stopa bezrobocia na koniec września była nieco większa niż w Łodzi i wyniosła 10,3 proc. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych wynosiła 109 tys.

 

 

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki