Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Szymański bohaterem PGE GKS Bełchatów. Piłkarz właśnie zdaje maturę

Paweł Hochstim
Damian Szymański w sobotnim spotkaniu z GKS Tychy zdobył gola
Damian Szymański w sobotnim spotkaniu z GKS Tychy zdobył gola Dariusz Śmigielski
Lepszego początku swojej piłkarskiej kariery młody piłkarz PGE GKS Bełchatów nie mógł sobie wymarzyć. Wiosną przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki, a z meczu na mecz staje się coraz ważniejszą postacią bełchatowskiej drużyny. Damian Szymański, bo o nim mowa, w sobotę zdobył gola dla PGE GKS i miał duży udział przy drugim. Piłkarz w tym roku zdaje egzamin maturalny.

W sobotnim spotkaniu bełchatowskiej drużyny z GKS Tychy groźnym strzałem spowodował, że bramkarz wypuścił piłkę z rąk pod nogi nadbiegającego Łukasza Wrońskiego, który dobił piłkę do siatki, a w drugiej połowie już sam wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu został bohaterem spotkania.

Czasu na świętowanie jednak nie miał, bo niedzielę spędził nad książkami, ponieważ w poniedziałek rano w jednej z bełchatowskich szkół rozpoczął swój egzamin maturalny. Razem z Szymańskim maturę zdawali także dwaj bramkarze pierwszego zespołu - Paweł Lenarcik i Damian Podleśny.

Szymański swoje miejsce w drużynie zawdzięcza nie tylko sobie, ale również Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej, który nakazuje, by w zespołach pierwszej ligi na boisku zawsze był przynajmniej jeden młodzieżowiec. Jesienią najczęściej tę rolę spełniali piłkarze grający na lewej obronie - Marcin Flis lub Mateusz Szymorek.

Zimą bełchatowski klub pozyskał Alexisa Norambuenę, który został sprowadzony właśnie na lewą obronę. Trener Kamil Kiereś zdecydował się postawić na Szymańskiego, który w sparingach prezentował się doskonale. I na pewno nie żałuje, bo defensywny pomocnik jego drużyny spisuje się bez zarzutu.

Bełchatowianie, którzy z dużą przewagą liderują pierwszej lidze, najbliższe spotkanie rozegrają w piątek, gdy o godz. 19 w Rybniku zmierzą się z przedostatnim w tabeli Energetykiem ROW. Na Śląsk zespół trenera Kieresia wyjedzie po czwartkowym treningu.

Do drużyny wracają po kartkowej pauzie Adrian Basta i Paweł Baranowski, za to w drużynie zabraknie Kamila Wacławczyka, który przeszedł już operację po brutalnym faulu Mateusza Mączyńskiego (w poniedziałek GKS skierował pismo do PZPN, w którym domaga się nałożenia półrocznej dyskwalifikacji na obrońcę tyskiej drużyny - oraz prawdopodobnie Grzegorza Barana. Ten ostatni w meczu z GKS Tychy doznał złamania przegrody nosowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki