Łodzianin dostarczył na policję dwie koperty z tego roku, na których pod imieniem, nazwiskiem i adresem łodzianina ktoś odręcznie napisał jego numer PESEL. Mężczyzna tłumaczy, że kilkakrotnie prosił pracowników ZUS-u, by nie podawały tego numeru, ale bezskutecznie.
- Rozmawiałem też telefonicznie z dyrektorką ZUS-u, miała mi przysłać pismo, ale się go nie doczekałem - mówi pan Marian. - Dopiero gdy wysłałem pisemną prośbę otrzymałem odpowiedź, ale uznałem ją za kpiny. Z pisma wynikało bowiem, że do żadnych nieprawidłowości nie doszło. Dlatego zgłosiłem się z tym na policję.
Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik Głównego Inspektoratu Ochrony Danych Osobowych tłumaczy, że ZUS ma obowiązek przestrzegania tzw. tajemnicy zakładu ubezpieczeń społecznych.
- Obejmuje ona także indywidualne dane osób - mówi rzecznik GIODO.
Oznacza to, że nie można udostępniać osobom postronnym informacji pochodzących z dokumentów składanych przez ubezpieczonych i płatników składek, a do takich danych należy niewątpliwie numer PESEL. Dostarczanie korespondencji, które umożliwia osobom nieuprawnionym zapoznanie się z tak szczegółowymi danymi osobowymi jak numer PESEL adresata stanowi bowiem przykład niewłaściwego wykonywania jednego z najważniejszych obowiązków spoczywających na administratorze danych - obowiązku zabezpieczenia danych przed ich udostępnieniem osobom nieupoważnionym.
Monika Kiełczyńska, rzecznik I Oddziału ZUS zaprzecza zarzutom łodzianina.
- Umieszczanie numeru PESEL na korespondencji wysyłanej przez organ rentowy w żadnym wypadku nie jest praktykowane przez Zakład - podkreśla Kiełczyńska. - Pisma wysyłane przez oddział nie są adresowane odręcznie, tym trudniej jest zrozumieć, w jakim celu pracownik miałby ołówkiem dokonywać dodatkowych adnotacji na kopercie.
Przedstawicielka ZUS-u tłumaczy też, że pan Marian jest znany w instytucji z aroganckiego i wulgarnego zachowania w stosunku do pracownic oraz stosowania gróźb.
- Nie możemy wykluczyć, iż działanie ubezpieczonego jest prowokacją wymierzoną przeciwko oddziałowi zakładu ubezpieczeń - dodaje Monika Kiełczyńska.
Kierownictwo oddziału rozważa możliwość skierowania przeciwko ubezpieczonemu sprawy do sądu.
Sprawę ujawnienia zbyt dużej liczby danych łodzianina bada policja w Łodzi.
- Prowadzone są czynności sprawdzające, które mają na celu wyjaśnienia czy mamy uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa - mówi podinspektor Joanna Kącka, rzeczniczka policji.
Za nieuprawnione udostępnienie danych osobowych grozi grzywna, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do dwóch lat.
***
ZUS obowiązuje tajemnica
Wynika to z ustawy z 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych.
Zgodnie z art. 79 ust. 1 indywidualne dane zawarte na kontach ubezpieczonych i kontach płatników składek, a także w rejestrach prowadzonych przez Zakład oraz dane źródłowe będące podstawą zapisów na tych kontach i w rejestrach stanowią tajemnicę prawnie chronioną Zakładu. Do przestrzegania tej tajemnicy obowiązani są m.in. jego pracownicy. Tajemnica ta obejmuje także dane osób, przetwarzane w ZUS w zakresie przyznawania, ustalania i wypłaty świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a także świadczeń finansowanych z budżetu państwa oraz o dokonanych wypłatach, w związku z realizacją zadań zleconych Zakładowi. Oznacza to, że nie można udostępniać osobom postronnym informacji z dokumentów składanych przez ubezpieczonych i płatników składek, a do takich danych należy numer PESEL.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?