Daniel Myśliwiec, trener piłkarzy Widzewa: - Nasza tożsamość jest widoczna i to najważniejsze, ale praca z drużyną nigdy się nie kończy, bo zawsze są elementy do poprawy. W pierwszym meczu zabrakło nam szybkości decyzji, w drugim zarządzania intensywnością w pressingu i skuteczności, w trzecim podejmowaliśmy nieoptymalne decyzje w budowie akcji, które spowodowały, że spotkanie mogło się dla nas skomplikować. Coraz mocniej jednak zaznaczamy, w jaki sposób chcemy grać, nasz pressing przynosi wymierne efekty i to napędza cały zespół.
- Antek Klimek w Krakowie zaczął na pozycji numer dziesięć, wykonał kapitalne podanie do Frana Alvareza, które skończyło się asystą. Potem przeszedł na skrzydło i tam dokończył dzieła. Cieszę się, że ktoś, kto wchodzi na boisko z ławki, daje nam konkretne efekty. Najważniejsze jest to, że każdy ma być gotowy, bo nigdy nie wiadomo, jaki scenariusz będzie nam potrzebny w trakcie konkretnego meczu.
- Musimy koncentrować się na tym, jakie mechanizmy chcemy wypracować. W pierwszym meczu nie było ich widać, w drugim i trzecim było o wiele lepiej. Nie możemy szukać inspiracji wśród innych drużyn, tylko grać po swojemu - mówił trener. - Nie będziemy zbierać profitów za fajne pomysły, tylko za skuteczne. Chcemy dokładać małą łyżeczką, a nie zachłysnąć się tym, że po trzech kolejkach mamy siedem punktów
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?