Wystarczył jeden zremisowany z Lechią Gdańsk mecz, a już Daniel Ramirez zyskał sympatię tysięcy kibiców z całego kraju. To, że pomocnik z Hiszpanii chętnie brał na siebie ciężar rozgrywania wielu akcji ełkaesiaków i czarował niekonwencjonalnymi zagraniami, nie było dla fanów łódzkiego klubu zaskoczeniem. Oczy ze zdumienia przecierali natomiast inni, którzy o byłym graczu rezerw Realu Madryt albo nie słyszeli, albo byli przekonani, że to kolejny cwaniaczek z zagranicy.
W wyjściowym składzie ŁKS w spotkaniu z Lechią on jedyny miał zagraniczny paszport. I nie zawiódł. Gwiazda łódzkiego klubu oddała w piątek osiem strzałów (trzy celne), wykonała najwięcej, bo aż 84 podania (z czego prawie 90 proc. dotarło do adresata), popisała się też sześcioma tzw. kluczowymi podaniami. Każde okazało się celne!
Daniel Ramirez przedstawił się ekstraklasie i na tej jednej udanej randce nie zamierza poprzestać. W wywiadzie udzielonym „Super Expressowi” zawodnik zapewnił, że czuje się w ŁKS świetnie i jest pewny, że gole oraz asysty w ekstraklasie to kwestia czasu.
Premierowej asysty, a to z liczby zagrań otwierających kolegom drogę do bramki zasłynął na zapleczu ekstraklasy najbardziej, był bliski już w pierwszej połowie meczu z Lechią (jego efektownego podania nie zdołał wykorzystać Łukasz Piątek). Sam też zresztą powinien wpisać się na listę strzelców, ale trafił na świetnie dysponowanego Dusana Kuciaka. Trochę szkoda, że Ramirez, tak jak i jego koledzy, ani jednego z tych celnych i soczystych uderzeń nie posłali po ziemi. Może by wpadło...
Relacja video z meczu ŁKS z Lechią Gdańsk:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?