Amerykanie zaprosili obu posłów do programu International Visitor Leadership. To program, który m.in. poprzez spotkania z politykami i administracją amerykańską, „inwestuje” w młodych polityków rokujących nadzieje na przyszłych przywódców politycznych, także ministrów. Wszystko po to, by już teraz budować z nimi dobre relacje.
Wiadomo, że uczestniczyli w nim kiedyś m.in. Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Donald Tusk i Kazimierz Marcinkiewicz, a także Adam Hofman, rzecznik PiS. Przez trzy tygodnie posłowie spotykać się będą z politykami urzędnikami w sprawach relacji polsko-amerykańskich, ale także problemów, które ich interesują.
CZYTAJ: Marcin Mastalerek: Jak ktoś nie ma się czego czepić, to się czepia, że nie jestem z Łodzi [WYWIAD]
Mastalerek powiedział „DŁ”, że w ankiecie którą mu przysłano zaznaczył m.in. wszelkie kwestie związane z prowadzeniem kampanii wyborczych w Stanach Zjednoczonych. Z kolei Joński, który w środę był w tej sprawie na spotkaniu w Ambasadzie Stanów Zjednoczonych, nalegał m.in., by do programu wizyty wpisać problematykę związaną z ogłoszeniem upadłości Detroit i wyludnianiem się innych amerykańskich miast.
Na pytanie, czy liczy na to, że w przyszłości będzie „przywódcą” lub ministrem, odpowiada, że „na razie jest posłem i tylko na tym się skupia”. - Ale jakieś ambicje trzeba mieć - dodaje.
CZYTAJ TEŻ: Dariusz Joński: trudno mi sobie wyobrazić swoją karierę polityczną w PRL [WYWIAD]
Wylot do Waszyngtonu 7 września. Obok obu łódzkich posłów za ocean zaproszono także Radosława Witkowskiego (PO), Krzysztofa Kosińskiego (PSL), Marcina Rozenka (RP) i Pawła Olszewskiego (PO). Dwaj ostatni odmówili. Joński zakłada, że skróci swój pobyt, jeśli w Sejmie w tym czasie odbywać się będzie jakieś ważne głosowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?