Developres Rzeszów lepszy od Grot Budowlanych w meczu na szczycie

Na szczęście okazało się, że kontuzja rozgrywającej Julii Nowickiej nie była groźna i mogła wystąpić. Do drużyny wróciła już Jaroslava Pencova, która w poprzednim meczu w Radomiu oglądała grę tylko z ławki rezerwowych. Belgijka Charlotte Leys już się pożegnała z Grot Budowlanymi, a nazwisko nowej przyjmującej mamy poznać w czwartek.
Od początku spotkania trzecia drużyna tabeli ustępowała wiceliderowi z Rzeszowa. Wicemistrzynie Polski miały kłopoty z przyjęciem i przegrywały już 3:10. Tę bezpieczną przewagę rzeszowianki utrzymały do końca seta i wygrały do 20.
Druga partia też zakończyła się wygraną drużyny gości.
W trzecim secie łodzianki nareszcie zagrały lepiej. Dobrze spisywała się Julia Nowicka. Grot Budowlane prowadziły 12:8 i tę przewagę dociągnęły do końcówki seta – było 21:18. Niestety, większe doświadczenie rywalek wzięło górę. Drużyna trenera Stephane’a Antigi odrobiły stratę i wyszły na prowadzenie. W emocjonującej końcówce ważny punkt zdobyła Anastasyia Kraiduba. Było tylko 23:24. Długo trwała ostatnia wymiana. Ofiarnie grały obie libero – Maria Stenzel i Daria Przybyła. Trener Błażej Krzyształowicz zdecydował o wideoweryfikacji. Błędu rzeszowianek nie było. Amerykanka Alexandra Frantti przebiła palcami i skończyła mecz. Została wybrana MVP spotkania.
W samo południe w Sport-Arenie odbył się mecz przeniesiony z Warszawy. Sensacji nie było. Wisła przegrała z Chemikiem 0:3, a w setach była przepaść do 13, 19 i 11.
Grot Budowlani Łódź – Developres Rzeszów 0:3 (20:25, 22:25, 23:25).
Grot Budowlani: Julia Nowicka 3, Anastasyia Kraiduba 18, Małgorzata Śmieszek 5, Jaroslava Pencova 4, Julia Twardowska 10, Anna Bączyńska 9, Maria Stenzel (l) oraz Gabriela Maciągowski 1, Paulina Bałdyga, Anna Lewandowska, Agata Babicz. Trener: Błażej Krzyształowicz.