Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Fenomen zdejmuje nogę z pedału?

Matylda Witkowska
Paweł Łacheta
Fundacja Fenomen zawiesza od grudnia organizowanie Łódzkiej Masy Krytycznej. Ale jeśli urzędnicy w ciągu pół roku nie spełnią ich żądań, rowerzyści znów wyjadą na łódzkie ulice.

Tydzień temu, podczas październikowej Łódzkiej Masy Krytycznej, Fundacja Fenomen ogłosiła zawieszenie przejazdów. Po 16 latach regularnego „masowania” miasta przez cyklistów, zdaje się, że kierowcy mogą odetchnąć. Ale czy rzeczywiście? Od czerwca 1999 roku, gdy ruszyła pierwsza łódzka Masa, w życiu łódzkich rowerzystów zmieniło się niemal wszystko. Zaczęły powstawać w Łodzi drogi rowerowe, przyjęta została Karta Brukselska, pojawili się oficerowie rowerowi. Władze dostrzegły, że inwestycjami rowerowymi mogą zyskać poparcie mieszkańców.

Zmieniła się też sama Masa: z niewielkiej, jeżdżącej na dziko i anarchizującej grupy młodzieży, po przejęciu organizacji przez Fenomen w 2009 roku stała się zorganizowaną formą demonstracji z obstawą policji oraz konkretnymi żądaniami.

Ogłaszając zawieszenie od grudnia Masy Krytycznej cykliści docenili w końcu to, co na rzecz infrastruktury rowerowej przez ostatnie lata wykonało miasto. Spełnili tym samym postulat kierowców, którzy od lat zarzucali rowerzystom niewdzięczność.

Koniec Masy Krytycznej w Łodzi! Hubert Barański: "W listopadzie pojedziemy po raz ostatni"

Ale zawieszenie Masy to nie tylko ukłon w stronę władz i zmotoryzowanych. Cykliści dają urzędnikom pół roku, podczas którego będą przyglądać się ich działaniom. Stawiają też konkretne warunki: zapisanie 200 mln zł w Wieloletniej Prognozie Finansowej na inwestycje rowerowe do 2020 roku, zrealizowanie projektów wybranych w ramach budżetu obywatelskiego, realizację zapisów zapomnianej już nieco w Łodzi Karty Brukselskiej.

Postulaty łódzkich rowerzystów nie są wcale nowe. Już rok temu przyznali, że jeśli miasto wpisze do prognozy właśnie 200 mln zł, Masa przestanie jeździć. Wówczas kierowcy uznali te żądania za szantaż.

Decyzja Fenomenu wpisuje się jednak w ogólnopolski trend. W Krakowie Masę Krytyczną zawieszono już w marcu. Jak podkreśla Marcin Dumnicki z prowadzącego tamtejszą Masę Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów, w czasie gdy kwestie rowerowe przebiły się do mainstreamowej polityki, a poparcie społeczeństwa dla postulatów cyklistów jest duże, organizacja Mas Krytycznych nie ma już większego sensu.

Październikowa Masa Krytyczna na trasie W-Z [ZDJĘCIA, FILM]

Ale w Łodzi wszystko jest jeszcze możliwe. W kwietniu Fundacja Fenomen chce przeprowadzić rozmowy z mieszkańcami. Jeśli nie będą zadowoleni z działań miasta, od maja 2016 r Masa zacznie jeździć znowu. Jakie są na to szanse? Jeśli organizatorom Masa po prostu się nie znudziła i naprawdę będą pilnować wprowadzenia w życie postulatu, jest to prawdopodobne. Inwestycje rowerowe w Łodzi, choć wciąż powstają, mają zwyczaj spóźniać się i obsuwać. A zagwarantowanie w pięciu kolejnych budżetach na inwestycje rowerowe 40 mln zł rocznie, podczas gdy w ubiegłych latach było to kilka lub kilkanaście milionów, jest mało realne.

Organizatorzy Masy nie żegnają się też z Łodzią definitywnie. Zamiast mas chcą organizować przejazdy kwartalne. Takie przejazdy są rzadsze, ale - paradoksalnie - dla kierowców mogą być bardziej uciążliwe. W przypadku rzadszych przejazdów cykliści mobilizują się bardziej. W Gdańsku co roku bierze w nich udział ponad 10 tys. osób. W Budapeszcie było ich raz 80 tysięcy.

Jest jeszcze jedna kwestia. Przez ostatnie lata środowisko cyklistów utożsamiane było z Fundacją Fenomen, a fundacja - z osobą Huberta Barańskiego. To, że Fenomen zrezygnował z organizacji Łódzkiej Masy Krytycznej nie oznacza, że nie zorganizuje jej ktoś inny. W Krakowie po marcowej rezygnacji z Masy, część rowerzystów uznała, że jednak nadal chce jeździć i co miesiąc kilkadziesiąt osób wciąż demonstruje na ulicach. Jeśli w Łodzi znajdą się inni niezadowoleni, nie będzie im można tego zabronić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki