Grudniki mają piękne kwiaty. Ale nie zawsze chcą kwitnąć. Zobacz, na co zwrócić uwagę.

Błędy w podlewaniu

Jedną z przyczyn problemów z grudnikiem jest nieprawidłowe podlewanie. Ta roślina należy wprawdzie do kaktusowatych i jest sukulentem (gromadzi wodę w spłaszczonych pędach), ale też – rośnie w tropikalnych lasach, a nie na pustyni. Dlatego potrzebuje nieco więcej wilgoci niż „typowe” kaktusy. Trzeba zadbać o to, żeby podłoże grudnika było lekko wilgotne, a przesychać powinna tylko jego górna warstwa.

Rośliny nie możemy ani przesuszać, ani przelewać. Jest to ważne szczególnie od momentu, kiedy grudnik zaczyna zawiązywać pąki aż do czasu, kiedy przekwitnie.

Jeśli liście grudnika marszczą się i jaśnieją (jak na zdjęciu), to znak, że ma za mało lub za dużo wody – tu już opiekun musi się zastanowić, który błąd popełnia.

Warto wiedzieć, że grudniki lubią wilgotne powietrze.

Złe podłoże

Bezpośrednio z podlewaniem wiąże się problem podłoża. Pamiętajmy, że ziemia koniecznie musi być przepuszczalna. Zwykła ziemia do kwiatów jest kiepskim wyborem, bo zbyt długo będzie mokra. Jeśli dysponujemy tylko taką, to koniecznie wymieszajmy ją z piaskiem lub drobnym żwirkiem. Można też kupić specjalne podłoże dla epifitów (czyli roślin, które tak jak grudnik – rosną na drzewach).

Zwróć uwagę na doniczkę

W przypadku doniczki trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy:
1) czy ma odpływ – jest to konieczne, żeby woda dobrze spływała; warto też wysypać na jej dno warstwę drenażu (np. żwir, drobne kamyki, kulki keramzytu). Pamiętajmy też, żeby woda po podlaniu nie stała na podstawce lub w osłonce (sprawdźmy to ok. pół godziny po podlaniu i jeśli woda jest, to ją wylejmy);
2) czy doniczka nie jest zbyt duża – w takim przypadku roślina najpierw zajmie się rozbudową korzeni, a nie wytwarzaniem kwiatów. Grudniki nie tworzą dużych korzeni i nie trzeba ich przesadzać co roku, a jedynie co 3-4 lata. Czasem wystarczy tylko wymienić podłoże (po wyjęciu rośliny z podłoża zobaczmy, jakiej wielkości jest bryła korzeniowa. Jeśli wypełnia przestrzeń, to rzeczywiście dajmy grudnikowi nową doniczkę, ale tylko o rozmiar większą niż stara).