Dlaczego łodzianie uciekają ze Śródmieścia i nie płacą czynszu? Radni szukają odpowiedzi

Rewitalizacja społeczna, o której tak często ostatnio się w Łodzi mówi, na razie jest na etapie analiz. Magistrat zamierza na nie wydać połowę z 3,9 mln zł, które otrzymał z Unii na projekt pilotażowy dotyczący opracowania modelu wspomnianej rewitalizacji.

Do końca czerwca mają powstać wszystkie diagnozy zamówione przez magistrat. Dotyczą one obszaru zamieszkiwanego przez 51 tys. osób. Jako pierwsze (do końca marca) mają być gotowe inwentaryzacje 35 kamienic, które znajdują się w obszarze Piotrkowska - Narutowicza - Kilińskiego - Rewolucji oraz od Kilińskiego do Nowotargowej.

- To właściwie wszystkie kamienice, które są we władaniu miejskim na tym obszarze i nie były jeszcze remontowane. Jak będziemy chcieli rozpocząć prace budowlane na początku 2016 r., będziemy mieli już ważne ekspertyzy - mówi Jarosław Ogrodowski z biura ds. rewitalizacji i rozwoju miasta i dodaje, że proces powstawania ekspertyz trwa od stycznia. Magistrat zapłaci za nie 430 tys. zł.

Pozostałe analizy mają powstać w okresie od 31 kwietnia do 30 czerwca. To m.in. analiza z zakresu mieszkalnictwa i nieruchomości.

- Zapytamy 1,5 tys. łodzian z różnych części miasta, jak wyglądałoby miejsce, w którym najbardziej chcieliby mieszkać. Chodzi o to, by właśnie z centrum miasta uczynić takie miejsce - tłumaczy Ogrodowski.

Nie będzie to na pewno łatwe, bo jak podaje GUS, tylko w czwartym kwartale 2014 r. ze Śródmieścia wyprowadziło się pół tysiąca osób.

Czy ucieczkę ze Śródmieścia zatrzyma analiza mieszkaniowa za 105 tys. zł? I droższe o 65 tys. zł badania dotyczące lokali użytkowych?

- Zamierzamy zbadać atrakcyjność naszych miejskich nieruchomości, które znajdują się w pobliżu ulic handlowych, jak Piotrkowska, Sienkiewicza, ciąg Narutowicza-Zielona, Gdańska i Struga - wylicza Ogrodowski. - Firma robiąca badanie będzie musiała porównać warunki naszych lokali z tymi, które oferują centra Manufaktura, Galeria Łódzka i Sukcesja.

W stworzeniu atrakcyjnej oferty dla przedsiębiorców ma pomóc tzw. ocena sytuacji społeczno-gospodarczej w Śródmieściu.

- Chcemy zbadać kondycję podmiotów finansowych, które korzystają z lokali użytkowych, ale też dowiedzieć się, dlaczego ludzie nie płacą czynszu. Czy wynika to ze zbyt wysokich kosztów eksploatacji czy z tego, że mieszkańcy za mało zarabiają - oświadczył Ogrodowski.

Odpowiedź na powyższe pytania to już wydatek 300 tys. zł. Do tego trzeba jeszcze dorzucić 400 tys. zł za analizę dotyczącą "modelowych rozwiązań rewitalizacyjnych" (np. jak miasto ma wspierać wspólnoty, które chcą remontować swoje kamienice ) i 100 tys. zł na "opracowanie mierników do oceny prowadzonej rewitalizacji". Kolejna analiza, która będzie gotowa do 30 czerwca, ma dotyczyć zagrożeń dla rewitalizacji.