Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego prezydent zwleka z przyznaniem Janowi Karskiemu nominacji generalskiej? [LIST]

mar
Dr Wiesława Kozielewska-Trzaska
Dr Wiesława Kozielewska-Trzaska Archiwum Rodziny Kozielewskich
Rodzina Jana Karskiego od lutego oczekuje na decyzję prezydenta Bronisława Komorowskiego w sprawie pośmiertnej nominacji generalskiej dla słynnego emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego. Zniecierpliwiona brakiem odpowiedzi, dr Wiesława Kozielewska-Trzaska, bratanica i córka chrzestna Jana Karskiego wystosowała list do prezydenta RP.

O nominację generalską dla Jana Karskiego wystąpiła do prezydenta RP rodzina emisariusza i Towarzystwo Jana Karskiego. Jak informuje Dziennik Wschodni, odpowiedź od prezydenta do tej pory nie nadeszła, a urzędnicy z Kancelarii Prezydenta i MON odpowiadali ogólnikami, że nominacja jest możliwa, ale jej procedura jest skomplikowana.

W tej sytuacji, reprezentantka rodziny dr Wiesława Kozielewska-Trzaska, bratanica i córka Jana Karskiego, za pośrednictwem Dziennika Wschodniego, wystosowała list otwarty do prezydenta Bronisława Komorowskiego:

"Szanowny Panie Prezydencie,

W końcu stycznia br. skierowałam do Pana list, na który nie dostąpiłam dotąd zaszczytu bezpośredniej odpowiedzi. Dlatego też obecnie zwracam się w formie otwartej.

We wspomnianej korespondencji wystąpiłam z prośbą o uhonorowania bohatera narodowego Jana Karskiego (Kozielewskiego), mego Stryja i Ojca Chrzestnego pośmiertną nominacją do stopnia generała brygady. W motywacji podniosłam fakt bezprecedensowego charakteru wojennej misji tego dzielnego emisariusza Polski Podziemnej i Rządu RP na Wychodźstwie, oficera Wojska Polskiego, dwukrotnego kawalera Orderu Virtuti Militari.

Także już istniejące pośmiertne precedensy awansów generalskich o wiele stopni. W tym kapitana NSZ Stanisława Sojczyńskiego (używającego m.in. pseudonimu "Warszyc”), znanego m.in. z bratobójczych walk z inaczej myślącymi Polakami.

Pozwalałam sobie wyrazić opinię, iż dokonania Jana Karskiego w niczym nie ustępują zasługom Stanisława Sojczyńskiego.
Mało tego – podniesienie rangi wojskowej Jego walki o ocalenie ginącego na oczach świata narodu żydowskiego, ma swój głęboki sens moralny.

Niestety nie podzielam wyrażonej prywatnie opinii jednego z Pańskich współpracowników, że "przecież Karski już dostał Orła Białego”. Mogę jedynie zapytać: Cóż ma jedno do drugiego? Czy najwyższe odznaczenie cywilne Rzeczypospolitej jest czynnikiem blokującym awans wojskowy czy też może go wspomagającym?

Po wielu tygodniach oczekiwania na odpowiedź Pana Prezydenta, nadeszła korespondencja urzędnicza informująca, że pośmiertna nominacja jest możliwa wraz z listą wewnętrznych aktów to normujących. Bez jakiejkolwiek opinii na temat Pańskiego stosunku do takiej formy uhonorowania oraz informacji czy Kancelaria Prezydenta RP taką inicjatywę zamierza podjąć.

Otrzymałam także "instrukcję”, że powinnam zwracać się także do Pana Tomasza Siemoniaka, ministra obrony narodowej, co posłusznie uczyniłam. Do dziś nie doczekałam się, żadnej konkretnej odpowiedzi.

Oczywiście, Prezydent RP, Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP nie ma żadnego "obowiązku” honorowania generalskimi szlifami kogokolwiek. Ma prawo suwerennej polityki awansowej, będącej także egzemplifikacją jego polityki historycznej i pamięci narodowej.

Pozwalam sobie jednak oczekiwać, iż motywy tej polityki powinny być znane. Jeżeli mieszczą się w niej tzw. żołnierze wyklęci, a już niekoniecznie wojenni emisariusze z jej najwybitniejszym reprezentantem Janem Karskim, jeżeli dokonania tych pierwszych podnoszone są do najwyższej rangi wojennej, a tych drugich nie – powstaje pytanie: Dlaczego?

Uzyskaniem na nie odpowiedzi zainteresowana pozostaję zapewne nie tylko ja.

Być może znajdzie Pan na to czas w nawale zajęć globalnej polityki światowej o czym bieżąco donoszą media? Być może Dzień Wojska Polskiego, 15 Sierpnia okaże się dobrą okazją?”

CZYTAJ TEŻ: Jaki jest problem z pośmiertną nominacją generalską Jana Karskiego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki