Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego rząd nie wprowadza stanu nadzwyczajnego? Są podstawy? "Stan klęski żywiołowej zmieniłby termin wyborów prezydenckich"

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Adam Jankowski / Polska Press
Jarosław Kaczyński twierdzi, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego byłoby w tej chwili niezgodne z konstytucją. Opozycja uważa natomiast, że są spełnione wszystkie warunki, by taki stan wprowadzić, a rząd nie chce tego zrobić z obawy o termin wyborów. Jak jest naprawdę?

Rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził 20 marca na terenie Polski stan epidemii. Pozwala on m.in. na wprowadzenie czasowego ograniczenia określonego sposobu przemieszczania się, oraz funkcjonowania instytucji lub zakładów pracy. Oprócz tego można również nakazać udostępnienie nieruchomości, lokali, czy terenów i dostarczenia pojazdów do działań przeciwepidemicznych.

Nie przegapcie

Opozycja uważa jednak, że stan epidemii to za mało i domaga się wprowadzenia jednego z trzech stanów nadzwyczajnych. Są to: stan wojenny, stan wyjątkowy i stan klęski żywiołowej. Z oczywistych względów w grę nie wchodzi wprowadzenie stanu wojennego. Większość polityków opozycji uważa, że najbardziej odpowiedni byłby stan klęski żywiołowej. Dlaczego?

Stan wyjątkowy czy stan klęski żywiołowej?

W art. 230 konstytucji, na temat stanu wyjątkowego czytamy:

W razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 90 dni, stan wyjątkowy na części albo na całym terytorium państwa.

Dodatkowo, za zgodą Sejmu, może nastąpić przedłużenie stanu wyjątkowego na czas nie dłuższy niż 60 dni. Przedłużenie może nastąpić tylko raz.

Z kolei w art. 232 napisano o stanie klęski żywiołowej:

W celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia Rada Ministrów może wprowadzić na czas oznaczony, nie dłuższy niż 30 dni, stan klęski żywiołowej na części albo na całym terytorium państwa. Przedłużenie tego stanu może nastąpić za zgodą Sejmu.

- Stan klęski żywiołowej jest wtedy, kiedy występuje coś nagłego, nadzwyczajnego, coś, co jest definiowane jako katastrofa naturalna. A jako katastrofę naturalną określa się także między innymi masowe występowanie choroby zakaźnej i wtedy władza musi mieć szczególne uprawnienia, aby doprowadzić do likwidacji tej klęski żywiołowej - powiedział Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w TVN24.

Nie przegapcie

Według Bodnara, stan wyjątkowy nie jest odpowiedni w obecnej sytuacji. Mógłby być wprowadzony na przykład w sytuacji zamieszek na terytorium Polski, „kiedy byłyby jakieś regiony opanowane przez grupy przestępcze albo jakieś grupy, które kwestionują władzę”.

Warunki wprowadzenia stanu nadzwyczajnego

Problem w tym, że według Prawa i Sprawiedliwości, nie istnieją podstawy do wprowadzenia żadnego ze stanów nadzwyczajnych.

- Ludzie, którzy nieustannie powołują się na konstytucję, noszą napisy "Konstytucja", często posługują się konstytucją jako książeczką, którą się pokazuje innym. Jednocześnie tej konstytucji całkowicie nie szanują. Zgodnie z konstytucją, te wybory powinny się w tej chwili odbyć, chyba że zostałby wprowadzony stan nadzwyczajny, ale żeby ten stan nadzwyczajny był wprowadzony, to muszą być spełnione pewne warunki. Te warunki w tym momencie nie są spełniane - powiedział Jarosław Kaczyński w Jedynce Polskim Radiu.

Jakie są zatem warunki wprowadzenia stanu nadzwyczajnego? W konstytucji czytamy, że "w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny".

Dodatkowo "działania podjęte w wyniku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego muszą odpowiadać stopniowi zagrożenia i powinny zmierzać do jak najszybszego przywrócenia normalnego funkcjonowania państwa".

Co bardzo ważne, wprowadzenie stanu nadzwyczajnego automatycznie sprawiłoby, że wybory prezydenckie zostałyby przełożone na inny termin. W konstytucji zapisano bowiem:

W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny.

Opozycja twierdzi, że to właśnie ten zapis powstrzymuje Prawo i Sprawiedliwość przed wprowadzeniem stanu nadzwyczajnego, ponieważ PiS chce za wszelką cenę przeprowadzić wybory 10 maja. A konstytucja określa, że wybory można przełożyć tylko w dwóch przypadkach:

  • wprowadzeniu stanu wyjątkowego
  • wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej

Z kolei partia rządząca upiera się, że stan nadzwyczajny po prostu nie może zostać wprowadzony, ponieważ nie są spełnione warunki określone w konstytucji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki