Dlaczego zgonów jest tak dużo?
Bo jest olbrzymia skala zakażeń – mówi wrocławski zakaźnik, jeden z doradców premiera Morawieckiego prof. Krzysztof Simon. - Proporcjonalnie liczba zgonów nie jest wysoka. To około 3 procent wszystkich zakażeń. Problem w tym, że epidemii już nie kontrolujemy. Jeżeli udaje się stwierdzać codziennie od 10 do 20 tysięcy zakażonych osób, to naprawdę jest ich nawet pięć razy więcej. Czyli codziennie mamy nawet sto tysięcy nowych zakażonych osób i większość z nich o zakażeniu nie wie, albo – co wiemy z ostatnich doniesień – ukrywa chorobę. Boją się uciążliwości w postacie kwarantanny czy izolacji. Im więcej zakażonych, tym większe niebezpieczeństwo, że zarazi się ktoś z grupy ryzyka: osoby starsze albo z innymi przewlekłymi chorobami. A to właśnie dla nich koronawirus stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo. Ale jest jeszcze jeden problem. Mówił nam o nim profesor Tyll Krüger z wrocławskiej grupy MOCOS, która analizuje przebieg pandemii w Polsce i prognozuje jej dalszy rozwój. Ludzie umierają nie tylko z powodu zakażenia koronawirusem. Generalnie umiera więcej osób niż zwykle w listopadzie. I, jak wynika ze statystyk, nie tylko na koronawirusa.
Dlaczego? "Bardzo wiele osób trafia do szpitali z przeczekanymi chorobami" - słyszymy w jednym z wrocławskich szpitali. - "Nie przychodzą bo się boją zarazić koronawirusem. Ale też służba zdrowia jest nastawiona na pacjentów z chorobą Covid i trudniej dostać się do lekarza z innym schorzeniem".
- Ciężarówka wjechała w budynek. Pod gruzami znalazła się starsza kobieta [ZDJĘCIA]
- Z autobusu 144 wypadły drzwi. Sprawę bada MPK
- Black Friday 2020. Najlepsze promocje laptopów, smartfonów, konsoli [CENY, GAZETKI]
- Black Friday 2020. Najlepsze promocje w sklepach meblowych [CENY, GAZETKI]
- Wypadek pod Wrocławiem, BMW wybiło dziurę w budynku, kierowca nie żyje [ZDJĘCIA]
- Ludzie unikają testów na koronawirusa. "Chorują po cichu"
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?