Utrudnić życie kibicom – to dewiza ludzi zarządzających Atlas Areną. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że od pewnego czasu dojazd z centrum Łodzi do nowej hali Sport Arena przy al. Unii wydłużył się prawie o kilometr. Kibic jedzie trasą w-z (brawa za budowę arterii dla władz miasta), skręca na piękny parking obok Atlas Areny i jest kilkadziesiąt metrów przed Sport Areną. Kibic widzi halę, czuje zapach szatni, ale wjechać nie może. Bo wjazd główną bramą zagradza szlaban. Trzeba wjechać od al. Unii.
A zatem w tył na lewo, okrążenie ronda, które miało nosić imiona trzech trenerów, wjazd na wiadukt, przejazd niebezpiecznym skrzyżowaniem, skręt w lewo w bramę od al. Unii. Podróże kształcą.
Również trudniej jest dojechać na stadion Widzewa. W czasach, gdy adres obiektu brzmiał: Armii Czerwonej 80, kibic z centrum dojeżdżał do skrzyżowania z Niciarnianą, skręcał w lewo, później w prawo i był pod główną bramą. To było zbyt piękne. Teraz jest lepiej, czyli dalej o prawie kilometr. Widząc stadion z lewej, kibic z centrum musi pojechać dalej, aż zniknie obiekt z oczu.
Z Niciarnianej nie dojedzie się na stadion, więc trzeba pojechać Piłsudskiego prosto, wskoczyć na wiadukt, przejechać na drugą stronę, zjechać na skrzyżowaniu i wreszcie jest! Podróże kształcą 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?