Do Łódzkiego Centrum Informacji Turystycznej mieszczącego się przy ul. Piotrkowskiej 28 przyszły w lipcu 5963 osoby. To dwa razy więcej niż w lipcu zeszłego roku, gdy wizyt turystów było 2831.
Wśród klientów aż 22 proc. stanowiły osoby zagranicy. Dominowali Niemcy, Francuzi i Czesi, Brytyjczycy i Ukraińcy. Naszych południowych sąsiadów pojawiła się w lipcu ponad setka.
- Główne były to przystanki w drodze nad morze. Dla Czechów Łódź znajduje się dokładnie w połowie drogi - podkreśla Tomasz Koralewski, prezes Łódzkiej Organizacji Turystycznej, która prowadzi punkt.
Pojawiają się też goście bardzo egzotyczni, np. z Peru, Kambodży czy Nigerii.
Dane są dokładne, bo pracownicy centrum zaznaczają kraj pochodzenia pytających na specjalnych formularzach i codziennie je zliczają.
Na przykład tylko wczoraj przed południem do centrum informacji turystycznej przysz-ło dwóch obywateli Banglade-szu. Prosili o wydrukowanie kart pokładowych. Do tego pięciu Amerykanów pytało o miejsca związane ze społecznością żydowską Łodzi, a włoska rodzina o miejsca w których można spędzić miło czas z dzieckiem.
Jak podkreśla Tomasz Koralewski, turysta lipcowy to turysta klasyczny, który przyjeżdża do Łodzi żeby pozwiedzać, bo ruch biznesowy jest latem minimalny.
- To często są goście, którzy przyjeżdżają do Łodzi, bo słyszeli, że warto tu przyjechać - tłumaczy prezes ŁOT. - Jesteśmy atrakcyjni, bo odróżniamy się od innych miast Polski. Jeśli turysta widzi dziesiątą średniowieczną starówkę to z czasem ich nawet nie odróżnia - dodaje.
Turyści zwykle łączą krótki pobyt w Łodzi z innymi miejscami w regionie lub kraju. Wiele osób przyciągnęły w lipcu duże wydarzenia i festiwale, np. 596. urodziny Łodzi.
ŁOT stara się rozpropagować Łódź m.in. organizując wizyty studyjne zagranicznych dziennikarzy. Na jej zaproszenie przyjechała m.in. indyjska blogerka i reporterzy brytyjskiego Guardiana. Efektami ich wizyt są artykuły o Łodzi.
Z myślą o zagranicznych turystach zorganizowane zostały bezpłatne, niedzielne spacery z przewodnikiem w języku angielskim. Do tej pory wzięło w nich udział około 200 osób, ma się odbyć jeszcze dziewięć spacerów. - W przyszłym roku na Piotrkowskiej chcemy zorganizować wydarzenia kulturalne w języku angielskim, np. spektakle - zapowiada Piotr Kurzawa, menedżer ulicy.
Ruch turystyczny w Łodzi z roku na rok rośnie. Jednak wciąż mało jest w Łodzi „prawdziwych” turystów, którzy przyjeżdżają zwiedzać. Największe znaczenie ma tzw. turystyka biznesowa.
W ubiegłym roku Łódź odwiedził ponad milion turystów, czyli osób, które zanocowały. Z tego aż 440 tys. stanowili uczestnicy dużych konferencji i kongresów. Wraz z uczestnikami małych wydarzeń turystów biznesowych była większość.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?