- Starzy śmieciarze wywiązali się z umowy. Obowiązkiem nowej firmy będzie wywiezienie śmieci powstałych od 1 lipca. Kto wywiezie śmieci, które zgromadzę do końca czerwca, przez 20 dni? - pyta i zaznacza, że w jego przypadku śmieci nie będzie wiele, bo rodzina nie wiedzie domowego życia. Ale inni w tym czasie zapełnią nawet dwa pojemniki.
Problem sygnalizowany przez Czytelnika to kolejny dowód na to, że ustawę śmieciową przygotowywali amatorzy z ministerstwa środowiska, zatwierdzili "fachowcy" z Sejmu i Senatu, a podpisał prezydent, niewątpliwe po konsultacji z suto opłacanymi "ekspertami".
Co robić? - pyta Czytelnik i radzi: - Najpierw zatelefonować do urzędu miasta lub gminy. Jeśli tam nie udzielą rozsądnej rady, trzeba wywieźć śmieci własnym staraniem i sumptem. Trudno. Jednak w żadnym przypadku do lasu, w krzaki czy do rzeki! Jesteśmy cywilizowani. Sądzę, że stosowniejszym adresatem byłby minister, który nas śmieciowym bublem uraczył. Można też podesłać śmieci swemu posłowi za to, że nas nie uchronił przed rzeczonym bublem. Lub wysłać do Warszawy na Wiejską do Sejmu i Senatu lub do Pałacu Prezydenckiego. Oczywiście, starannie zapakowane, żeby zawartość się nie rozsypała, zanim dotrze do rąk własnych adresata. - Co pan na to? - zagadnął Czytelnik. - Co ja na to? No, nie wiem. A Państwo?
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?