Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dochodzenie w sprawie ataku ratownika na 70-latka umorzone, bo pacjent zmarł

Karolina Wojna
Karolina Wojna
Z końcem marca piotrkowska prokuratura umorzyła prowadzone przez policję dwa dochodzenia dotyczące zajścia w karczmie „Pod Dobrym Aniołem”.

To tam - co zrejestrował monitoring - ratownik medyczny zaatakował 70-letniego pacjenta. Sprawę nagłośniliśmy w listopadzie po tym, jak były już ratownik szpitala im. Kopernika w Piotrkowie zapewniał w mediach, że to on jest ofiarą. Twierdził, że został zaatakowany przez 70-latka. Zaprzeczyła temu obsługa piotrkowskiej karczmy. Przedstawiła nagranie, na którym widać, jak ratownik uderza i szarpie starszego mężczyznę.

Sprawę zaczęła wyjaśniać policja. Pod nadzorem prokuratury wszczęto dwa dochodzenia. Jedno dotyczyło zachowania 70-latka wobec ekipy pogotowia, drugie - zachowania ratownika wobec pacjenta. Oba postępowania zostały umorzone, bo 70-latek zmarł. Lekarze (spoza Piotrkowa) zdiagnozowali u niego nowotwór.

Ratownik uderzył 70-latka. Wziął go za pijaka. Mężczyzna miał udar [ZDJĘCIA, FILM]

W toku pierwszego postępowania policja ustaliła, że 70-latek znieważył ratownika, lekarkę pogotowia, a później na szpitalnym oddziale ratunkowym pielęgniarkę. Według policyjnych ustaleń, pacjent zwracał się do tych osób w sposób obelżywy i wulgarny. Prokurator podjął decyzję o postawieniu 70-latkowi zarzutu. Jednak śledczy nie mogli się skontaktować z podejrzanym, który przebywał wtedy w szpitalu. Decyzję o postawieniu zarzutów podjęto 12 lutego, a 22 lutego mężczyzna zmarł.

Także z powodu śmierci 70-latka, policja umorzyła drugie dochodzenie związane z atakiem ratownika na pacjenta. Na filmie z monitoringu karczmy widać, jak skarżący się na niedowład nóg 70-latek, w obecności załogi karetki, zdenerwowany uderza pięścią w stół. Wtedy ratownik łapie go za nos, potem za tył głowy lub włosy i uderza.

Ratownik, który uderzył 70-latka, został zwolniony z piotrkowskiego szpitala

Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Ilona Sidorko informuje, że 70-latek, uznawany w tym dochodzeniu za poszkodowanego, był wielokrotnie wzywany przez policję do złożenia zawiadomienia i zeznań. Jednak mimo wielu prób, także w miejscu jego zamieszkania, nie udało się z nim skontaktować.

- Nie było możliwości zgromadzenia kompletnego materiału dowodowego w tej sprawie, więc postępowanie zostało umorzone z braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa - tłumaczy Ilona Sidorko.

Ratownik pobił 70-latka w Piotrkowie. Wziął go za pijaka. Sprawę bada prokuratura

Obie decyzje o umorzeniu dochodzeń są jeszcze nieprawomocne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki