Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dodatkowa nagroda dla piłkarzy Widzewa po wygraniu meczu z Puszczą

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Wypowiedzi po meczu Puszcza Niepołomice - Widzew Łódź. Wygrane przez Widzew Łódź 1:0 spotkanie z Puszczą Niepołomice skomentowali trenerzy obu zespołów i zawodnicy czerwono-biało-czerwonych. Wypowiedzi za widzew.com.

Piłkarze zasłużyli na dodatkową nagrodę po zwycięstwie nad Puszczą. To dodatkowy dzień odpoczynku.

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa):

Wszyscy, którzy oglądali to spotkanie, widzieli ile nas ono kosztowało skupienia i determinacji, by wygrać. Mówiliśmy o tym przed meczem, ale niektórzy patrzą w tabelę i widzą to, że Puszcza jest nisko, a my jesteśmy liderem. Jednak my wiedzieliśmy, jak ciężki jest tu teren. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że ta nasza czterodniowa wyprawa zakończyła się awansem i wygraną w lidze. Udało się też w środę oszczędzić kilku zawodników, co poskutkowało dzisiaj.

Myślę, że dobrze rozpoczęliśmy ten mecz i w ciągu pierwszych 20 minut mogliśmy prowadzić 2:0. Do przerwy mieliśmy pełną kontrolę, bo z tego co pamiętam Puszcza nie oddała żadnego celnego strzału na bramkę. Natomiast w drugiej połowie widząc, jak się ten mecz układa, chcieliśmy jeszcze wzmocnić blok obronny, bo wiedzieliśmy, że będą w nasze pole karne posyłane długie piłki. Do końca praktycznie utrzymywaliśmy Puszczę bez sytuacji, ale dwukrotnie rywale doszli jednak do swoich szans i musiał wykazać się Kuba Wrąbel.

Zawodnicy dostaną teraz dodatkowy dzień odpoczynku. Po wytchnieniu uderzamy ponownie do pracy.

Tomasz Tułacz (trener Puszczy):

To dla nas trudny moment. Przez sześć lat, które tutaj pracuję, było kilka takich momentów związanych z brakiem zdobyczy punktowej. Nie chcieliśmy tutaj zremisować, a wygrać, bo z kim to zrobić, jak nie z liderem - stawić mu czoła i odbudować morale zespołu. Naszym największym problemem jest zdrowie zawodników. Chcę pochwalić chłopaków za to, jak zagrali, zwłaszcza w drugiej połowie. Jeśli dalej będziemy grali w ten sposób, to znajdziemy swoje miejsce w tej lidze, aczkolwiek teraz jesteśmy w trudnej sytuacji. Widzew to bardzo groźny zespół, ale udało nam się to zneutralizować, bo gola zdobył po stałym fragmencie gry. Powtórzę się - jeśli będziemy grali w lidze tak, jak z Widzewem, to będziemy punktować.

Krystian Nowak:

W kilku momentach tego meczu zabrakło nam dziś spokoju, bo mieliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy zamienić na gola i zamknąć mecz. A ponieważ tego nie zrobiliśmy, Puszcza do samego końca wierzyła i walczyła o dobry wynik, a my wiedzieliśmy już przed meczem, że teren jest tutaj ciężki. Cieszą jednak trzy punkty i możemy przygotowywać się do kolejnych meczów, bo jeszcze wiele takich ciężkich spotkań przed nami.

Przy bramce poszła ostra piłka od Julka Letniowskiego, uderzyłem i właściwie więcej nie pamiętam, bo "zgasło mi światło". Na szczęście to nie było nic groźnego i mogłem grać dalej. Cieszę się z tej bramki, bo w poprzednich meczach miałem sytuacje, ale zawsze czegoś brakowało albo ktoś w ostatniej chwili wybił piłkę. Mam nadzieję, że teraz worek się rozwiązał i trzeba strzelać dalej.

Tomasz Dejewski:

To było ciężkie spotkanie, ale wiedzieliśmy, jaki jest teren w Niepołomicach i że gra się tu bardzo nieprzyjemnie. Puszcza jest bardzo niewygodnym zespołem, więc tym bardziej cieszą te trzy punkty wywalczone po tak trudnym meczu. Może spotkanie nie stało na najwyższym poziomie pod względem jakościowym, piłkarskim, ale walki było naprawdę wiele. Takie mecze też się w sezonie zdarzają i trzeba umieć je wygrać.

Teraz musimy się już skupić na kolejnym meczu z GKS-em Jastrzębie. Póki co wygrywamy u siebie, ale do każdego spotkania trzeba podejść z pokorą i odpowiednio przygotowanym. Wierzę, że jak zagramy na swoim wysokim poziomie, to zgarniemy trzy punkty.

Jakub Wrąbel:

Zawsze gra się trudno w Niepołomicach i dzisiaj Puszcza też postawiła nam ciężkie warunki. Wydaje mi się jednak, że w całkiem niezłym stylu udało się nam temu przeciwstawić i choć rywal miał swoje szanse, to dowieźliśmy korzystny wynik do końca.

Już w meczu z Resovią były momenty, że trochę za głęboko się cofaliśmy i dziś też się nam to przydarzyło. Może gdzieś podświadomie chcemy bronić dobrego wyniku zamiast iść do przodu i strzelić kolejną bramkę.

Cieszę się, że mogłem dziś pomóc zespołowi. Od tego jestem, żeby naprawiać błędy chłopaków jeśli się takie przytrafią. Na razie mi się to udaje i mam nadzieję, że będzie tak jak najdłużej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki