Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doniesienia o sprzedaży ŁKS ciążą piłkarzom? Chyba tak, bo przegrali z "Góralami" FOTO

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Doniesienia o sprzedaży ŁKS ciążą piłkarzom? Chyba tak, po przegrali z "Góralami"
Doniesienia o sprzedaży ŁKS ciążą piłkarzom? Chyba tak, po przegrali z "Góralami" Fot. Grzegorz Gałasiński
Fatalnie spisał się w spobotę pierwszoligowy ŁKS Łódź. Drużyna Kibu Vicuny przegrała na swoim boisku ze spadkowiczem z PKOEkstraklasy Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:2 (1:1).

Ponad 4000 kibiców, którzy przyszli w deszczowe sobotnie popołudnie dopingować ełkaesiaków liczyły na komplet punktów, zwłaszcza po spektakularnym triumfie w poprzedniej kolejce w Legnicy (2:0). Tymczasem piłkarze ŁKS zawiedli, przegrywając 1:2 (1:1). Zdaniem niektórych kibiców wpływ na porażkę drużyny i słabszą grę mogły mieć przedmeczowe doniesienia o zamiarze sprzedania klubu przez prezesa Tomasza Salskiego. Czy to mogło rzeczywiście ciążyć zawodnikom ŁKS? Bez wątpienia fakt ten na pewno nie był dla piłkarzy mobilizujący.
Wróćmy jednak do meczu. Plaga kontuzji prześladująca w tym sezonie ŁKS sprawiła, że trener tradycyjnie nie mógł wystawić najsilniejszego składu. O dziwo, po raz pierwszy w tym sezonie na boisku pojawił się Ricardino, który wszedł w 20 minucie z ławki rezerwowych za Pirulo, który jakżeby inaczej, doznał urazu. W wyjściowym skłądzie wyszedł natomiast Kelechukwu Ibe-Torti.Łodzianie wyszli natomiast na prowadzenie w 22 minucie, a piłkę głową do siatki bramki „Górali” wepchnął Piotr Janczukowicz. Kilka minut później gwiazdka Podbeskidzia Kamil Biliński, była blisko doprowadzenia do remisu, ale minimalnie przestrzelił z najbliższej odległości. Tuż przed przerwą goście jednak wyrównali. Ich składną akcję celnym strzałem zwieńczył Mathieu Scalet. Chwilę wcześniej Francuz groźnie huknął z rzutu wolnego, a po podobnej próbie Piotra Janczukowicz po drugiej stronie boiska piłka zatrzymała się na bocznej siatce.
Pierwsze minuty drugiej odsłony należały do przyjezdnych, którzy w końcu dopięli swego. W 68 minucie przeprowadzili szybką kontrę, którą golem zakończył wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Chorwat Marko Ragnić. Gospodarze próbowali skutecznie odpowiedzieć, lecz większość z akcji podopieczni trenera Piotra Jawnego rozbijali w bezpiecznej dla siebie odległości od własnej bramki. W końcowych minutach meczu Ricardinho, huknął jeszcze z kilkunastu metrów obok słupka, a Jan Sobociński nie trafił w bramkę z kilku zaledwie metrów.
W następnej kolejce ełkaesiacy zmierzą się w Łodzi z Sandecją (niedziela, godz. 18), a wcześniej czeka ich spotkanie z Cracovią w ramach pierwszej rundy Pucharu Polski (czwartek, godz. 17.30). ą

ŁKS ŁÓDŹ - PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA 1:2 (1:1)
Bramki
1:0 - Piotr Janczukowicz (22, głową)
1:1 - Mathieu Scalet (44)
1:2 - Marko Ragnić (68)
ŁKS: Marek Kozioł – Maciej Wolski (78, Piotr Gryszkiewicz), Jan Sobociński, Adam Marciniak, Adrian Klimczak, Maksymilian Rozwandowicz (46, Oskar Koprowski), Pirulo (20, Ricardinho), Mikkel Rygaard, Michał Trąbka, Kelechukwu Ibe-Torti, Piotr Janczukowicz (62, Antonio Domin-guez). Trener: Kibu Vicuna.
Podbeskidzie: Martin Polaćek – Konrad Guto-wski, Daniel Mikołajewski, Julio Rodríguez (86, Mateusz Wypych), Maciej Kowalski-Haberek, Kacper Gach (62, Marko Roginić), Mathieu Scalet, Jakub Bieroński, Giorgi Merebaszwili (75, Dawid Polkowski), Joan Román, Kamil Biliński. Trener: Piotr Jawny.
Żółte kartki:Daniel Mikołajewski, Giorgi Mere-baszwili, Mathieu Scalet.
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Widzów: około 4200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki