O sprawie już pisaliśmy w styczniu tego roku, gdy do KPP w Łowiczu wpłynął donos związany z interwencją mundurowych. Funkcjonariusze policji zostali tam wezwani przez kobietę, do której domowych drzwi miał dobijać zachowujący się wulgarnie mężczyzna. Był to 33-letni obywatel Niemiec. Mężczyzna był ekspartnerem kobiety, która obecnie ma być narzeczoną jednego z interweniujących funkcjonariuszy łowickiej policji. W ocenie osoby, która wysłała anonimowe pismo także do mediów, działania policjantów miały być ukierunkowane na „zmuszenie” zatrzymanego mężczyzny „do zerwania kontaktów” z byłą dziewczyną. Kobieta nie otworzyła byłemu chłopakowi drzwi i udawała, że nie ma jej w domu.
Z kolei według policji, funkcjonariusze podjęli interwencję wobec mężczyzny, który nie wykonywał poleceń mundurowych, zachowywał się arogancko, używał wobec nich wulgaryzmów. Miał być także agresywny i odpychać policjantów, nie chcąc jednocześnie podać swoich danych.
Urszula Szymczak, rzecznik łowickiej policji informuje, że komendant Grzegorz Radzikowski zlecił przeprowadzenie czynności wyjaśniających okoliczności styczniowej interwencji. - Na chwilę obecną nie potwierdziły one żadnych nieprawidłowości w działaniu policjantów - informowała nas w styczniu przedstawicielka KPP.
33-latkowi postawiono zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariuszy policji oraz zmuszania ich do zaniechania podjętej interwencji. Grozi mu do 3 lat więzienia.
- Interwencja policji wyglądała zupełnie inaczej - twierdzi pochodzący z Polski obywatel Niemiec, mieszkający obecnie z Szwajcarii. - Nie byłem agresywny. Narzeczony mojej byłej dziewczyny użył wobec mnie miotacza gazu, a następnie wciągnął do radiowozu i zaczął przyduszać łokciem, choć wcale się nie broniłem.
Adwokat 33-latka złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu przekroczenia uprawnień przez interweniującego policjanta. Za popełnienie tego typu przestępstwa grozi do 3 lat więzienia.
Jednocześnie pełnomocnik obywatela Niemiec, który w powiecie łowickim ma bliską rodzinę, złożył do Grzegorza Radzikowskiego, komendanta powiatowego policji skargę na jego podwładnego z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Mecenas mężczyzny chce się m. in. dowiedzieć w jakich okolicznościach na interwencję wysłano policjanta, który z racji związku łączącego go ze zgłaszającą wizytę byłego chłopaka, miał "osobisty interes w rozwiązaniu ewentualnego konfliktu i kierujący się emocjami wynikającymi z istniejącego konkubinatu".
Sprawę badają odpowiednie służby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?