- Po jednym meczu kibice słuchu nie stracą, ale na pewno go nadwyrężą, dlatego powinni pomyśleć o ochronie słuchu, zwłaszcza u dzieci. Najlepiej kupić specjalne wkładki do uszu z filtrem, który przepuszcza głos mówiony, ale dobrze blokuje hałas. Na przykład taki wytwarzany na stadionie - tłumaczy Piotr Miller, protetyk słuchu.
Narodowy Test Słuchu rozpoczął się w środę w Łodzi od zmierzenia poziomu hałasu, który wytwarzają wuwuzele (stadionowe trąbki). Podobne na pewno pojawią się w strefach kibica w łódzkiej Manufakturze i Porcie Łódź. Protetycy ostrzegali, by nie przystawiać ich zbyt blisko uszu innych. Tego typu zabawki w przyszłości mogą bowiem odbić się poważnie na naszym słuchu.
- Żyjemy w coraz większym hałasie i coraz gorzej słyszymy. Podczas Narodowego Testu Słuchu w zeszłym roku Łódź była na trzecim miejscu, wśród najgorzej słyszących miast w Polsce. Dzięki tym badaniom wiele osób dowiedziało się o swoich problemach i mogli rozpocząć leczenie. Wielu było zdziwionych stanem słuchu u dzieci, ale jest to efekt słuchania głośnej muzyki i używania odtwarzaczy MP3 - tłumaczy Piotr Miller.
Kampania sprawdzania słuchu potrwa przez trzy miesiące. Słuchobus odwiedzi 70 polskich miast i wsi, przejedzie kilkanaście tysięcy kilometrów i przebada co najmniej 15 tys. osób. Jego pierwszym przystankiem była łódzka Manufaktura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?