Dotacje dla łódzkich instytucji kultury: Mała stabilizacja z widokiem na kryzys

Łukasz Kaczyński
Teatr Muzyczny i inne miejskie instytucje kultury nie mogą liczyć na większe pieniądze
Teatr Muzyczny i inne miejskie instytucje kultury nie mogą liczyć na większe pieniądze Grzegorz Gałasiński
Nie będzie radykalnych cięć dotacji dla miejskich instytucji kultury na rok 2014 - tak wynika ze spotkań, jakie ich dyrektorzy wraz z księgowymi odbyli z odpowiedzialną za rozwój łódzkiej kultury, wiceprezydent Agnieszką Nowak. Oznacza to, że spełniają się deklaracje wiceprezydent z początku września. Ale o rozwoju kultury trudno mówić, skoro dotacje wystarczą tylko na pokrycie kosztów stałych (choć nie zawsze). W efekcie np. w miejskich teatrach w 2014 roku możemy niemal nie oglądać premierowych przedstawień.

- Pani prezydent rozumie, że jesteśmy w katastrofalnej sytuacji, ale nie dostaniemy nic ponad to, co w tym roku - mówi Grażyna Posmykiewicz, dyrektor Teatru Muzycznego, na którego utrzymanie miasto przekazało około 6,7 mln zł (scena dysponuje trzema znacznie już okrojonymi zespołami artystycznymi: solistami, baletem i orkiestrą. Wszystko zależeć będzie więc od wpływów z wynajmu sali m.in. dla spektakli gościnnych. - W ubiegłym roku dało to 3 miliony wpływów, ale jak będzie teraz? Kryzys ekonomiczny nie oszczędza odbiorów kultury.

Znów w grę wejdą koprodukcje z fundacjami, a to nie zawsze oznacza przygotowanie spektakli, na jakie czekają fani operetki i musicali.

Z deklaracji wynika, że nie będzie cięć w budżecie Teatru Nowego (ok. 4, 7 mln zł), w którym Wydział Kultury widzi sztandarową łódzką scenę.

- To wciąż za mało, by realizować plany, zwłaszcza, że będziemy obchodzić rok Dejmkowski - mówi dyrektor Zdzisław Jaskuła. Jeśli nawet wystarczy na koszty stałe, to nie wiadomo czy na premiery lub wkład własny, by zdobywać np. dotacje ministerialne.

Cięcia mają ominąć też Teatr Powszechny, ale jak mówi dyrektor Ewa Pilawska, 3,5 mln zł budżetu pokrywa tylko 10 miesięcy kosztów stałych. - Dwa miesiące kosztów stałych Teatru to 560 tysięcy, czyli 1 stycznia brakuje nam około 1,16 miliona złotych. Dodatkowo, a chyba nie wszyscy o tym pamiętają, Mała Scena powstała ze środków unijnych i regulamin mówi, że nie może przynosić zysków. Słowem "błędne koło".

Nietknięty budżet ma mieć Muzeum Kinematografii (ok. 2,4 mln zł).

- To pocieszające, bo pozwala przetrwać rok - mówi jego dyrektor, Mieczysław Kuźmicki.

Jednak sytuacja łódzkich muzeów nie jest taka sama jak przed rokiem. Od miesiąca uczestniczą w akcji "Muzea za złotówkę" (bezpłatny lub tańszy wstęp dla dzieci i młodzieży). Wpływy z biletów mogą zmniejszyć się nawet o kilkadziesiąt tysięcy zł rocznie, a to kwota niebagatelna.

Co oznacza niezmieniona dotacja dla Teatru "Pinokio"?

- Kolejny trudny rok - mówi dyrektor sceny, Konrad Dworakowski. - Zwłaszcza, że strukturalnie jesteśmy instytucją miejską i miejskie zadania spełniamy, a realnie działamy jak organizacja pozarządowa.

Budżet "Pinokia" to 2,5 mln zł, ale w tym roku pozyskał on ponad 1 mln zł dofinansowania zewnętrznego. Na poziomie 1,4 mln zł utrzymać ma się budżet dla Miejskiej Galerii Sztuki. Nie uwzględnia on utrzymania wyremontowanej Willi Kindermana, która lada dzień będzie otwarta.

Ile będzie wynosić budżet Wydziału Kultury (po rokrocznych cięciach szacowany na nieco ponad 70 mln zł), nie wiadomo. W 2014 roku będzie on musiał ponieść koszty EC1 (ok. 8 mln zł) i otwartego już Centrum Dialogu. Prace nad nim trwają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 28

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
apellb
Uważam, że kryzys nie może być jedynym wytłumaczeniem władz. Może ledwo wystarcza na funkcjonowanie instytucji, teatrów, filharmonii i innych, stowarzyszeń, jednak wiele ma finansowe kłopoty. I tu odpowiadają często dyrektorzy np. nietrafnymi decyzjami a zwłaszcza politycy, np. Marszałkowie województw, ktorzy finansują nie jedną instytucję a mają na sumieniu jej pograzenie finansowe i zniszczenie wieloletniego dorobku artystycznego. Tak zniszczono nie jedną placówkę i to warszawska.
6ik - stary fan Flagowej
Wszyscy Święci z łódzkiej PO twierdzą, że Pani Flagowej jako Młodej Demokratki (sic!) nie można odwołać...
G
Gość
Pani i pani Partia PO jesteście winni odejścia z łodzi Camerimage, Lyncha, Zydowicza, Gehryego, Dialodu 4Kultur w najlepszym wydaniu, utraty szans na ESK!
Teraz kolejne działania szkodliwe dla kultury w Łodzi was dyskwalifikuja ostatecznie.
a
a
Brodway to ułamek wszystkich amerykańskich teatrów. Wsystkich są dziesiątki tysięcy a rządy stanowe łożą na ich utrzymanie ok. 40% wszystkich potrzebnych kosztów. Czyli więcej niż nasze miasteczko. Dzięki temu tam rozwijają się artyści światowej klasy. Ale nie pojmie tego bawełniana pała co o kulturze w stanach wie tyle, że w NY są musicalowe teatry na Brodwayu. U nas też są takie teatry ale fajnie też czasem pójść do opery, zobaczyć jakiś monodram czy zaprowadzić dziecko do teatru lalek. Nie pojmuje tego zbuntowany bawełniany łeb, który wie tyle ile wyczyta w internecie i ponakręca się na spotkaniach zbaraniałych partyjnych młodzierzówek, których członkowie nie potrafią nic w życiu osiągnąć więc spędzają czas na szczekaniu i ujadaniu.
K
Kashya
A czy dotują teatry na Broadway'u?
r
r
Sam się czegoś naucz. Zacznij np. Od tego jak zorganizowany jest w stanach system wspierania kultury. Zobaczysz, że nawet armia wspiera u nich produkcję filmów. Gdyby u nas coś takiego zrobić to dopiero byś histeryzował.
l
loft
Całe USA jest właśnie tak zorganizowane jak to z czego się teraz śmiejesz i jakoś są najbogatszym, najsilniejszym i najbardziej wpływowym państwem na świecie. Uczcie się od nich bo skończycie jak Grecja...
a
as
Niech też samofinansują się nauczyciele, sportowcy, lekarze i strażacy. Poza tym budujmy tylko samofinansujące się drogi, parki, domy cooltury, organizujmy samofinansujące się miejskie festyny, sylwestry, święta łodzi itp. Łódź buduje, łódź kreuje dookoła proste ...uje :-(
W
W
Tylko zastanówcie się ile musiałyby kosztować bilety do teatru aby teatr był utrzymywany z wpływów biletowych.
J
Jacen
Nie gadaj, bo Lucjusz ma trochę racji w tym co pisze. Pompowanie pieniędzy "za nic" napędza lenistwo kadry kierowniczej/zarządzajacej i zabija kreatywność.
M
Maxio
Odezwał się propagator idei bylejakości w tym kraju. Beton w głowie i zero pomysłów na przyszłość, byle do wypłaty, najlepiej z dotacji...
g
g
Całe szczęście, że tacy zbawiciele świata jak ty pluszaczku z nickiem na miarę pajaca nie mają żadnego wpływu na to co się na świecie dzieje.
B
Bywalec
A co z Wielkim Gejolandem przy pl. Dąbrowskiego????.Tam podobno zakończono ,,udanie" remont, podwykonawcy w prokuraturze ( info tvp3) a firmy matki zdążyły juz splajtować!!!!! Prasa podała,że jeden z dyrektorów wakuje na trzeci już stolek w Gdyni ze zwolnionym wcześniej kolegą. We dwóch zawsze raźniej. Metoda odniosla sukces finansowy w Łodzi,więc warto ją powtórzyć w Polsce północnej. Opuszczonemu koledze dyrektorowi naczelnemu TW w Łodzi pozostanie zapewne w samotności prowadzenie dwóch teatrów. No cóż niepohamowane ambicje zniszczyły juz wiele męskich przyjaźni,Nadzieja tylko w marszałku.
j
jb
Jakie miasto, jaka władza, taka kultura :-)
L
Lucjusz
Właśnei mnie utwierdziłes w tym że to co piszę to jednak racja. Kadra zarządzajaca teatrami sprowadza kreatywność w tworzeniu nowych sztuk co cyrkowych popisów. To już zupełna degręgolada umysłowa. Albo robimy nudne sztuki na które nikt nie chce chodzić albo zamieniamy się w cyrk i wynajmujemy małpy... A tu chodzi o coś innego czego oni nie pojma dopóki nie będą do tego zmuszeni brakiem finansowania, muszą tak zmienić repertuar by ludzi zachęcić by to było ciekawe, nowoczesne intrygujące, by sale były non stop pełne! Muszą się niestety intelektualnie trochę bardziej wysilić. Z dotacjami nadal będą tkwić w marazmie balansując między nudą a cyrkiem...
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie