Na budowach brakuje rąk do pracy
W tak złej sytuacji właściciele firm budowalnych z Łodzi i regionu łódzkiego jeszcze nie byli. I choć problemy ze znalezieniem pracowników występowały od lat, to nie na taką skalę. Wojna na Ukrainie sprawiła, że brakuje pracowników z tego kraju, a ich zastąpienie jest bardzo trudne.
Przekonał się o tym m.in. pan Daniel z Łodzi, który prowadzi firmę dekarską. Miał bardzo zgraną ekipę ukraińską, jednak dekarze są obecnie w ojczyźnie.
Czytaj dalej
Na budowach brakuje rąk do pracy
- Od trzech lat zatrudniam ośmiu Ukraińców, którzy teraz wrócili do kraju - mówi przedsiębiorca. - Przebywają w miejscowości Równe, jestem z nimi w stałym kontakcie, nie zostali wcieleni do wojska, nie walczą za ojczyznę. Mają jednak zakaz opuszczania kraju, muszę na ich miejsce znaleźć innych pracowników. Opublikowałem ogłoszenie na popularnym portalu, ale zainteresowanie jest niewielkie. Dzwoni mało osób, jeszcze mniej chce pracować.
Brygadzista dekarz w firmie pana Daniela może liczyć na wynagrodzenie 30-35 zł za godzinę pracy. Niewiele mniej mogą zarobić dekarze, zwłaszcza doświadczeni. Miesięczne wynagrodzenie w ich przypadku waha się od 6 do 7 tys. zł netto.
Czytaj dalej
Na budowach brakuje rąk do pracy
Z podobnym problemem mierzy się pan Arkadiusz, właściciel firmy budowalnej z Łodzi, który poszukuje murarzy lub pomocników murarzy. Osoba bez doświadczenia na początek zarobi u niego 20 zł netto za godzinę. Przedsiębiorca oferuje umowę o pracę, wypłaty co dwa tygodnie.
- Zatrudniałem wielu Ukraińców, ale zostali pojedynczy, tymczasem zastąpienie ich Polakami jest bardzo trudne - mówi właściciel firmy. - W odpowiedzi na ogłoszenie zadzwoniło ponad 50 osób, które teoretycznie zaakceptowały proponowane wynagrodzenie i warunki. Do pracy jednak zgłaszają się maksymalnie dwie osoby.
Czytaj dalej
Na budowach brakuje rąk do pracy
Z takimi utrudnieniami liczy się także pani Angelika z Łodzi, która w poniedziałek rano zamieściła ogłoszenie dotyczące oferty pracy dla montera instalacji sanitarnych z pensją od 4,5 do 7 tys. zł brutto.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że znalezienie dobrego pracownika będzie bardzo trudne - mówi łodzianka. - W budowlance dramatycznie brakuje pracowników, wielu wyjechało z kraju. Osoby, które są dostępne, mają bardzo wyśrubowane wymagania płacowe i nie są skłonni do negocjacji. Szacuję, że w ostatnich tygodniach pensje w naszej branży wzrosły o ok. 20 proc.
Czytaj dalej