Droga rowerowa na Księży Młyn. Prace mają zacząć się wiosną 2022 roku
Na przełomie listopada i grudnia Zarząd Inwestycji Miejskich ma ogłosić przetarg na budowę pierwszego odcinka drogi rowerowej na Księży Młyn w śladzie tzw. kolei Scheiblerowskiej. Połączy ona ul. Przędzalnianą z wyremontowanym przejazdem pod al. Śmigłego-Rydza.
ZIM chce wyłonić wykonawcę jak najszybciej. - Jeśli pogoda dopisze, prace zaczną się już wiosną przyszłego roku – zapowiada Małgorzata Loeffler, rzeczniczka prasowa ZIM.
W następnym etapie droga rowerowa ma zostać poprowadzona przez park Nad Jasieniem i rozgałęziać się na północ w stronę al. Piłsudskiego oraz na południe do ul. Milionowej.
Budowa drogi zapowiadana jest od lat. Z pomysłem wyszła ponad 10 lat temu Fundacja Fenomen proponując popularne także w Polsce rozwiązanie, czyli wykorzystanie nieużywanej bocznicy dla celów rowerowych. Potem miasto przygotowało projekt, który dwa lata temu zaktualizowano. Teraz w końcu miałaby zacząć się budowa.
Pojawił się jednak problem z wycinką drzew. Okazało się, że w trakcie budowy drogi rowerowej trzeba będzie wyciąć 115 drew. To już sprawiło, że planowane ogłoszenie przetargu już przesunięto z połowy listopada na jego koniec.
W obronie drzew stanęło środowisko łódzkich kierowców związanych z inicjatywą LDZ Zmotoryzowani Łodzianie. Złożyli kilka pism do różnych urzędów z wnioskiem o wstrzymanie prac.
„Należy ocalić te drzewa i powstrzymać budowę drogi rowerowej w tym miejscu”.
ZIM w połowie października zaprosił na wizję lokalną ekologów. Wziął w niej udział m.in. Szymon Iwanowski z grupy Społeczni Opiekunowie Drzew Łódź.
Jak podkreśla Iwanowski projektant drogi bardzo się postarał, by szkody w drzewostanie były jak najmniejsze. - W kilku miejscach droga łagodnie się odgina, by ominąć cenne drzewa i większe skupiska – przyznaje.
Społecznicy zaproponowali kilka zmian w przebiegu. Ale zdaniem Iwanowskiego najważniejsze będzie jednak wykonanie prac, zgodne z obowiązującymi od września w Łodzi standardami ochrony zieleni. Bo jeśli wjedzie ciężki sprzęt, część drzew może zostać uszkodzonych.
- Wiele prac trzeba będzie wykonać ręcznie szpadlem – mówi Iwanowski.
Trasa drogi rowerowej iść będzie przez tereny dzikie i zaniedbane. Dlatego urzędnicy zapewniają, że z liczby 115 drzew sporo to samosiejki oraz drzewa chore, które i tak trzeba by wyciąć. Ostateczna liczba drzew do wycięcia może jeszcze się zmienić.
-Konsultujemy wycinkę z różnymi środowiskami – przyznaje Małogorzata Loeffler.
Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?