Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Druga rocznica śmierci Krzysztofa Krawczyka. Fani przybyli na grób piosenkarza

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Ewa Krawczyk i menadżer Andrzej Kosmala
Ewa Krawczyk i menadżer Andrzej Kosmala Anna Gronczewska
Na cmentarzu w Grotnikach uczczono drugą rocznicę śmierci Krzysztofa Krawczyka. Odprawiono mszę świętą przy jego grobie. Na uroczystość przyszło ponad sto osób. Oprócz najbliższej rodziny także wierni fani Krzysztofa Krawczyka.

Fani na grobie Krzysztofa Krawczyka w Grotnikach

Mszy świętej przewodniczył ojciec Bernard Briks  , proboszcz parafii oblatów w Grotnikach. Razem z nim mszę celebrował ojciec Szczepan i ks.. Krzysztof Niespodziański, który projektował pomnik na nagrobku Krzysztofa Krawczyka. Na cmentarzu nie zabrakło Ewy Krawczyk, żony piosenkarza oraz jego menadżera Andrzeja Kosmali. Mimo, że od śmierci piosenkarza minęły dwa lata jego żona przyznaje, że jest jej bardzo ciężko.

Dalej płacze, jeśli tylko mogę to codziennie jestem na cmentarzu – mówi nam Ewa Krawczyk. - Niedawno wróciłam z pielgrzymki do Medjugorie i przyznam, że jestem spokojniejsza. Było bardzo ciężko, ale wszystko pokonałam. Jechałam 28 godzin w jedną stronę bez noclegu. Warto było. Czuje się spokojniejsza wewnętrznie.

Ewa Krawczyk zapewnia, że fani nie zapominają o jej mężu. Codziennie na śmietnik wynosi worek wypalonych zniczy. Jednym z fanów Krzysztofa jest Radosław Białkowski. Na sobotnią uroczystość przyjechał aż z Wałbrzycha. Na cmentarzu zaprezentował koszulkę z cytatem z jednego przeboju Krzysztofa Krawczyka: Zatańczysz ze mną jeszcze raz...Radosław przekazał pięknie oprawione, pamiątkowe zdjęcia Ewie Krawczyk i menadżerowi Andrzejowi Kosmali.

Zaśpiewali dla piosenkarza
Do Grotnik przyjechały też dziewczęta i chłopcy z Ośrodka Szkolno – Wychowawczego w Bydgoszczy. Wykonali w języku migowym piosenkę Krzysztofa Krawczyka „Lot 295”. Większość z nich bowiem niedosłyszy. Ryszard Bielecki, dyrektor bydgoskiego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego mówił, że Krzysztof Krawczyk był jego częstym gościem.

- Dawał nam koncerty – przypomina Ryszard Bielecki. - Dlatego bardzo chcieliśmy przyjechać na jego grób i zaśpiewać. Przybyliśmy w silnej grupie. Zebrało się ponad 30 osób.

Alina Kowalczyk już drugi raz przyjechała specjalnie na tę mszę z Łodzi. Podkreśla, że jest wielką fanką Krzysztofa Krawczyka.

- Byłam dziewczynką, gdy się w nim zakochałam! - śmieje się dzisiaj. - Oczywiście platonicznie. Potem obserwowałam jego karierę. Kupowałam płyty, jak była możliwość to jeździłam na koncerty. Byłam na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka, potem wiele razy na jego grobie. Musiałam tu być dzisiaj.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki