Lokatorzy miejskiej kamienicy przy ul. Radwańskiej w Łodzi byli przekonani że trzy jesiony rosnące pod ich oknami są na ich działce. Ale okazało się, że poszły pod piły dewelopera.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Mieszkańcy wpisanej do ewidencji zabytków stuletniej kamienicy przy ul. Radwańskiej 64/66 zaprotestowali przeciw wycince trzech drzew, będących ozdobą posesji. Przez lata żyli w przekonaniu, że trzy jesiony wysmukłe rosnące pod ich oknami stoją na miejskiej działce i są integralną częścią nieruchomości w której mieszkają. Ale kilka dni temu okazało się, że drzewa są na prywatnej działce i będą wycięte przez dewelopera stawiającego nowy budynek.
Do zeszłego tygodnia drzewa stały przed domem, a tuż za nimi był płot oddzielający ich działkę od posesji przy ul. Rembielińskiego 35. W poniedziałek przed drzewami pojawił się nowy płot, a drzewa znalazły się tuż za nim. Okazało się, że miejska działka jest krótsza o kilka metrów, a drzewa wytnie firma Liberty Investments pod przyszły apartamentowiec Poniatowski Park.
- O planowanej wycince dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili - denerwuje się Robert Cichoń, jeden z obrońców drzew.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Sąsiedzi postanowili zaprotestować. Złożyli do Urzędu Miasta Łodzi wniosek o uznanie najdorodniejszego z jesionów wyniosłych za pomnik przyrody. Wyliczyli, że drzewo na wysokości 1,30 m ma w obwodzie ponad 3 metry i wygląda na całkowicie zdrowe.
- Walczymy, żeby zostało chociaż jedno, będące w najlepszym stanie – mówiła jeszcze we wtorek Janina Wojciechowska, jedna z lokatorek.
Nie udało się. W środę rano na posesji zjawili się robotnicy z piłą i podnośnikiem. Ruszyła wycinka, na pierwszy ogień poszedł kandydat na pomnik przyrody.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Jak wyjaśnia Aleksandra Hac z biura prasowego łódzkiego magistratu decyzja zezwalająca na usunięcie drzewa jest prawomocna. Natomiast działka została kilka lat temu przejęta przez Skarb Państwa i za zgodą rady miejskiej sprzedana w przetargu w 2016 roku.
Inwestor zapowiedział na środę wydanie oświadczenia.
ZDJĘCIA >>>>
.