O szrotówku kasztanowcowiaczku ostatnio trochę zapomniano. Ta ćma, a dokładniej jej larwy, atakuje łódzkie drzewa od co najmniej kilkunastu lat. - Niestety, szrotówek nie odpuszcza, choć wydaje się, że w ostatnich kilku latach jest go mniej - mówi Dorota Mańkowska, naczelnik łódzkiego Ogrodu Botanicznego. Kilkadziesiąt rosnących w nim kasztanowców owady nie oszczędziły.
W łódzkich parkach prowadzi się walkę ze szkodnikami. W tym roku po raz drugi zawisną pułapki feromonowe, które tym razem sfinansuje fundusz ochrony środowiska w Łodzi. Zarząd Zieleni Miejskiej dostanie na ten cel ok. 35 tys. zł.
Pomimo stosowania różnych metod nie udało się wyplenić szkodnika. Do tego niektóre sposoby bardziej szkodziły niż pomagały. Zastrzyki z preparatem owadobójczym zabijały nie tylko szrotówka, ale z czasem i drzewo. Po nawierceniu i wstrzyknięciu środka chemicznego głęboko pod korę tworzyła się blizna blokująca przepływ wody z korzeni do liści. Drzewo usychało. Do taśm lepowych, którymi owijało się pnie, przyklejały się w większości owady nieszkodliwe, a nawet nietoperze. Skuteczniejszą bronią okazały się wspomniane pułapki feromonowe, zwabiające tylko samce tego motyla.
- To są tylko doraźne działania. Najlepiej przeczekać, przyroda poradzi sobie sama, nie wolno jej tylko przeszkadzać. Znajdą się owady, które wyspecjalizują się w wyszukiwaniu szrotówka i będą w nim pasożytować. A kasztanowce zaatakowane przez szrotówka są wprawdzie osłabione i wyglądają niezbyt estetycznie, lecz zwykle nie umierają - mówi dr Marek Michalski, entomolog z Uniwersytetu Łódzkiego.
Sprzymierzeńcem okazały się ptaki, w larwach kasztanowcowiaczka gustują m.in. sikory.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?