Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzewo przewróciło się na hondę na ul. Poznańskiej w Łodzi. W 2020 roku przewróciło się już tyle drzew co w minionym roku

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
W poniedziałek (18 maja) konar drzewa spadł na hondę na łódzkim Zarzewie
W poniedziałek (18 maja) konar drzewa spadł na hondę na łódzkim Zarzewie Czytelnik
Gruby konar zniszczył hondę civic przy ul. Poznańskiej w Łodzi. Właścicielka auta ledwo zdążyła z niego wysiąść. Niestety takich przypadków jest coraz więcej. Do maja w Łodzi przewróciło się tyle miejskich drzew co przez cały rok 2019. A sezon burz i wichur dopiero przed nami...

Gruby konar spadł w poniedziałek (18 maja) na samochód pani Katarzyny z Łodzi. Kilka minut wcześniej łodzianka zaparkowała go przy ul. Poznańskiej i wysiadła. Potem trzasnęła gruba gałąź i spadła na dach jej hondy civic.

- Wgnieciony został dach i boki. Przy okazji uszkodzona została konstrukcja pojazdu, co oznacza szkodę całkowitą - informuje łodzianka.

Drzewo stoi na miejskiej działce. Mieszkańcy ustalili, że było przycinane w zeszłym roku, ale od innej strony. Pani Katarzyna chce wystąpić o odszkodowanie za poniesione straty.

To kolejny już wypadek z udziałem przewracającego się drzewa. W ubiegły piątek (15 maja) potężny dąb runął na stojącego przy ul. Tymienieckiego mercedesa. Drzewo rosło tuż koło szkoły i muzeum Herbsta.

Od dwóch tygodni odgrodzona jest też wierzba biała w parku Sielanka. Wcześniej urwał się od niej konar. Teraz dla bezpieczeństw teren wokół drzewa został odgrodzony.

Tymczasem dopiero przed nami jest letni sezon burzowy, po którym przewróconych drzew i szkód będzie jeszcze więcej. Co się z łódzkimi drzewami dzieje?

Urszula Borowska z rady osiedla Zarzew jest zdania, że miasto nie dba o swoje drzewa tak jak powinno. - Wycinało ostatnio topole, jedną w najgorszym stanie pozostawiono - mówi.

Maria Kaczmarska, rzeczniczka prasowa Zarządu Zieleni Miejskiej tłumaczy, że drzewa poddawane są pielęgnacji, a każdy przypadek jest inny. Na przykład wierzba w parku Sielanka jest pomnikiem przyrody i ZZM nie może jej wyciąć bez odpowiednich zgód. Natomiast dąb przy ulicy Tymienieckiego był zdrowy i poddawany zabiegom pielęgnacyjnym.

- Prawdopodobną przyczyną upadku drzewa był brak podparcia za pomocą systemu korzeniowego i rozluźnienie gleby spowodowane suszą- mówi Maria Kaczmarska.

Drzewo przy ul. Poznańskiej prawdopodobnie było spróchniałe w środku, ale nie dało się tego stwierdzić, bo z zewnątrz było zdrowe.

- Nie uchylamy się od odpowiedzialności. Każdy, kto poniósł stratę spowodowaną przewróceniem się drzewa, może złożyć wniosek o odszkodowanie - mówi Kaczmarska. - Można się zgłosić do nas, poradzimy jak to należy zrobić - mówi.

Szkodę oceni ubezpieczyciel. -Dlatego ważne jest, by zrobić dokumentację zdjęciową z miejsca zdarzenia - mówi Kaczmarska.
W zeszłym roku przewróciło się 166 miejskich drzew, a w tym roku już 158. Nie wszystkie spowodowały szkody. W ubiegłym roku szkód było 108 na kwotę. 298 tys. zł. W tym odszkodowanie wypłacono dopiero dla ośmiu drzew na kwotę 55,6 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki