18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dubaj - tu wszystko jest możliwe. Potrzebne są tylko pieniądze [ZDJĘCIA]

Agnieszka Jasińska
Dubaj
Dubaj Agnieszka Jasińska
Od wielbłądów do lamborghini - tak można najkrócej opisać rozwój Dubaju. To miejsce gdzie wszystko musi być największe i najdroższe na świecie. Dlatego właśnie w Dubaju znajdziemy najwyższą wieżę, największe centrum handlowe, najdroższy apartament a nawet największy pierścionek wykonany z największej ilości złota. Tu wszystko jest możliwe. Wystarczy tylko mieć pieniądze i czas.

Dubaj jest drugim (po Abu Zabi) pod względem znaczenia i wielkości emiratem. Zjednoczone Emiraty Arabskie to jedne z młodszych krajów na świecie. Powstały w 1971 roku.

Panoramę Dubaju można podziwiać ze 124 piętra Burj Khalifa. Budynek ma ponad 828 metrów i jest najwyższy na świecie. Wjazd windą na 124 piętro trwa około minuty. Niektórzy żartują, że to szybciej niż na drugie piętro polskiego wieżowca. Widoki zapierają dech w piersiach. Budowa Burj Khalifa rozpoczęła się w 2004 roku, a zakończyła się w 2010 roku.

Centra handlowe w Dubaju nie mają więcej niż 15 lat. W Mall of the Emirates znajdziemy na przykład kryty ośrodek narciarski a w Dubai Mall lodowisko. Koniecznie trzeba wybrać się na targ z przyprawami oraz ze złotem. Złoto wręcz "wylewa" się z wystaw sklepowych na bazarze Gold Souk. Jego cena jest atrakcyjna. Tutaj można także zobaczyć największy na świecie złoty pierścionek.

Kupując przyprawy albo pamiątki na bazarze każdy klient musi się targować. Chustę, za którą sprzedawcy chcą 130 dirhamów bez problemu można kupić za... 15 dirhamów (złotówka to ok. 1,2 dirhama).

Dirhamów raczej nie znajdziemy w polskim kantorze. W Polsce złotówki wymieniamy na dolary lub euro, a w kantorze na lotnisku w Dubaju euro lub dolary wymieniamy na dirhamy. Jeśli zostanie nam waluta, to wracając do kraju, również na lotnisku, można ją wymienić ją na euro lub dolary. W Dubaju nie ma problemów z płaceniem kartą, jednak na bazarach potrzebna będzie gotówka.

Ceny w Dubaju nie należą do najniższych. Musimy przygotować się, że za wodę w restauracji zapłacimy nawet 35 dirhamów a obiad może kosztować nas 300 dirhamów. Tania jest za to benzyna. Zatankowanie całego baku to wydatek ok. 80 zł. Na drogach zobaczymy najdroższe i najnowsze modele aut: ferrari i lamborghini nikogo tutaj nie dziwią.

Wizytówką Dubaju jest Burdż al - Arab - najwyższy i prawdopodobnie najbardziej luksusowy hotel na świecie. Budynek przypomina żagiel. Hotel stoi na sztucznej wyspie, wygląda jakby unosił się nad wodą. Powierzchnia 1,5 tys. mkw pokryta jest 24-karatowymi płatkami złota.

Żeby lepiej poznać miasto, możemy wynająć przewodnika. Jeśli nie znamy zbyt dobrze angielskiego, w lokalnym biurze turystycznym Arabian Adventures znajdziemy przewodnika Polaka, który pokaże nam Dubaj.

Wiosna w Dubaju to 30 - 35 stopni Celsjusza. Latem jest jeszcze cieplej. Jeśli zwiedzamy miasto autobusem, nie powinniśmy martwić się o temperatury, ponieważ można schować się przed słońcem w klimatyzowanych przystankach - kapsułach. Metro to dwie klasy. Można podróżować w klasie ekonomicznej lub biznesowej. W metrze nie można jeść, pić ani żuć gumy. W pociągu nie ma motorniczego.

Dubaj to też trzy największe na świecie sztuczne wyspy, usypywane od 2001 roku. Każda z nich ma kształt palmy.
Palma Jumeirah to najbardziej ekskluzywna wyspa. Sprzedaż luksusowych apratamentów zajęła zaledwie... 3 dni. Jeśli kogoś stać możne zatrzymać się np. w pięciogwiazdkowym hotelu Jumeirah Zabeel Saray. Resort ma 115,931 mkw. Znajdziemy tutaj 7 restauracji m.in. arabską i hinduską. Jest tutaj także jedno z największych i najbardziej luksusowych Spa. Talise Ottoman Spa ma aż 8 tys. mkw. Klientom oferuje m.in. rytuał hammam. To ceremonia kąpieli, oczyszczania i pielęgnacji ciała oraz relaksu.

Dubaj chwali się tym, że jest jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie. Nie trzeba zamykać domu ani auta. Jeśli ktoś popełni przestępstwo jest bardzo surowo karany. Chociaż nie widać policji na ulicach, to nie znaczy, że jej nie ma. Policjanci chodzą bez mundurów i pilnują porządku. Z wysoką karą można liczyć się wyrzucając na przykład śmieci nie do kosza.

Ponad 80 proc. mieszkańców to obcokrajowcy. Przyjechali tutaj do pracy. Jeśli imigrant straci zatrudnienie, to ma miesiąc na znalezienie innej pracy. Jeśli się tak nie stanie, jest deportowany do swojego kraju. Rodowici mieszkańcy Dubaju nie płacą podatków, nie płacą rachunków za prąd, wodę i telefon. Imigranci nie płacą "tylko" podatków.

W Dubaju koniecznie trzeba spróbować lokalnych potraw. W menu jest na przykład hummus, czyli pasta z mielonej ciecierzycy, czosnku i ziarenek sezamu albo muhallabija, czyli deser z mleka i płatków róż. Alkohol podawany jest tylko w restauracjach i barach hotelowych. Weekend w Dubaju to piątek i sobota, niedziela jest dniem pracującym.

Do Dubaju od lutego możemy polecieć bezpośrednio z Warszawy liniami Emirates. Bilet kupimy na stronie internetowej emirates.com. Jeśli trafimy na promocję możemy nawet zapłacić niewiele ponad 1 tys. zł za podróż w dwie strony. Na pokładzie czekają nas posiłki, napoje, alkohole a także prasa. Na bieżąco możemy śledzić lot na monitorze, oglądać film lub słuchać muzyki. W Dubaju samoloty Emirates obsługiwane są na specjalnym terminalu. Znajdziemy tutaj dużą strefę bezcłową, gdzie można zrobić ostatnie zakupy. Podróżni klasy biznes i pierwszej klasy mogą korzystać z ekskluzywnych salonów, gdzie można zjeść posiłek albo czegoś się napić. Dla tych klas przewidziany jest także transfer na lotnisko (w odległości 40 km od lotniska).

Zapisz się do newslettera

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki