Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy lata po bestialskim mordzie w parku na Zdrowiu. Jest DNA, nie ma sprawcy...Zabójca nauczycielki wciąż na wolności

Lila Sayed
Lila Sayed
W poniedziałek, 4 grudnia 2023 roku, minęły dokładnie trzy lata od bestialskiego zabójstwa 57-letniej łodzianki w parku na Zdrowiu. Mimo, że śledczy posiadają DNA mordercy, co pozwoliło sporządzić jego prawdopodobny wizerunek, to kat łódzkiej nauczycielki jest wciąż nieuchwytny.

Rysy zbyt uniwersalne

- Mężczyzna widoczny na sporządzonym przez amerykańskich naukowców portrecie ma rysy typowo słowiańskie i nie wyróżnia się niczym szczególnym. Swoją uniwersalną urodą podobny jest do wielu osób, dlatego śledczy wciąż odbierają nowe wskazania i każde pieczołowicie weryfikują. Niestety żadne z typowań nie potwierdza się - informuje Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która dwa tygodnie po zbrodni przejęła to śledztwo.

Wizerunek kata łodzianki powstał przed wakacjami tego roku i został stworzony przez Laboratorium Parabon Nanolabs w USA przy wykorzystaniu zaawansowanych badań genetycznych. Pozwala ona na przewidywanie cech wyglądu zewnętrznego i pochodzenia nieznanej osoby na podstawie jej DNA. Pierwszy raz w historii polskiej kryminalistyki wykorzystano tego typu technologię. Na razie jednak ani nowoczesna technologia ani oferowana w śledztwie nagroda w wysokości 70 tys. zł za informacje o poszukiwanym nie przyniosły oczekiwanych efektów.

Może mieć brodę i blizny

Jak zatem wygląda morderca na podstawie cech DNA? Jest młodym mężczyzną, w przedziale wiekowym 25-35 lat. Ma jasną cerę z niewielką liczbą piegów, oczy orzechowe, brązowe podobnie jak włosy. Pochodzi z Europy Południowo-Wschodniej. Wizerunek nie jest fotografią. Czynniki środowiskowe, takie jak palenie, picie alkoholu, dieta, a także inne cechy nabyte, takie jak zarost, fryzura, blizny nie mogą być przewidywane na podstawie DNA, ale mogą powodować dalsze różnice między udostępnionym wizerunkiem a rzeczywistym wyglądem.
Metoda Parabon Snapshot DNA Phenotyping pozwoliła dotychczas wytropić 184 sprawców. Niektórzy "wpadli" po 25 latach po dokonaniu zbrodni.

Horror w parku na Zdrowiu

To był mroczny zimowy wieczór. Łódź spowita była mgłą, a w miejskich zieleńcach sceneria przypominała te z horrorów. W parku na Zdrowiu taki horror się wydarzył...
Jak ustalili później specjaliści, 57-letnia mieszkanka Teofilowa zginęła około godz. 18.30, gdy spacerowała z psem rasy beagle mało uczęszczanymi alejkami parku na Zdrowiu. Przysypane liśćmi ciało odkryto następnego dnia o świcie po tym, jak zaginięcie kobiety zgłosił jej mąż. Jak ustalono w trakcie oględzin i przeprowadzonej sekcji zwłok, 57-latka zmarła wskutek uduszenia (sprawca zakrył jej nos i usta dłonią), a atak miał podłoże seksualne. Z kobiety zsunięta była częściowo odzież. Napastnik prawdopodobnie miał na sobie lateksowe rękawiczki, bo ich fragmenty znaleziono na miejscu zbrodni. To z kolei wskazuje, że dewiant działał z premedytacją, polował na ofiarę... Nie wiadomo, czy chciał zabić, czy tylko zaspokoić się seksualnie i sytuacja wymknęła mu się spod kontroli...

Czy na nagraniu jest zabójca?

W niespełna dwa tygodnie po zbrodni w miejsce odnalezienia ciała łodzianki (okolice parkowego kanału między ulicami Srebrzyńską i Krakowską) sprowadzono specjalnie wyszkolonego psa rasy bloodhound z Saksonii (te same czworonogi wykorzystywano w poszukiwaniach Ewy Tylman). Zwierzę zaprowadziło policjantów w rejon dworca Łódź Kaliska, co sugerowałoby, że sprawca uciekł z Łodzi. Na podstawie nagrań z kamer oraz logowań telefonu w chili zabójstwa przesłuchano tysiące osób, od części pobrano wymaz ze śluzówki gardła, żeby sprawdzić DNA. W żadnym przypadku chromosomy nie zgadzały się z zabezpieczonym materiałem. Nierozwikłaną dotąd zagadką pozostaje tożsamość trzech mężczyzn, których wizerunek zarejestrowały kamery monitoringu w rejonie zieleńca. Niewykluczone, że na zdjęciu widoczny jest zabójca.

Chybione wskazania

Po opublikowaniu portretu stworzonego z DNA zabójcy na policję policjanci przyjęli mnóstwo zgłoszeń wskazujących podejrzanego (nie tylko mieszkańców naszego regionu). Każde z nich weryfikowali, w uzasadnionych przypadkach pobierali próbkę DNA. Na razie jednak wszystkie wskazania były chybione. Na razie bestialski zbrodniarz przechytrzył dziesiątki osób pracujących nad śledztwem.

Jeśli ktoś ma informacje identyfikujące tego mężczyznę, policja prosi o kontakt osobisty (ul. Lutomierska 108/112) lub telefoniczny (tel. 47 841 45 05 lub kom. 798 030 848).

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trzy lata po bestialskim mordzie w parku na Zdrowiu. Jest DNA, nie ma sprawcy...Zabójca nauczycielki wciąż na wolności - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki